Do wypadku w Bierkowie doszło pod koniec czerwca. Mercedes zderzył się czołowo z dodgem. I na razie tyle wiadomo w tej sprawie, bo po dwóch posiedzeniach aresztowych w sądach pierwszej i drugiej instancji trudno mówić o twardych dowodach.
Ze wstępnych ustaleń policji wynikało, że kierujący mercedesem 22-letni słupszczanin Sebastian H., jadąc w kierunku Słupska, nie upewnił się co do możliwości wyprzedzania pojazdu ciężarowego, w wyniku czego doszło do czołowego zderzenia z samochodem marki dodge nadjeżdżającym z przeciwka. Kierowca dodga z dwójką dzieci z obrażeniami zostali przewiezieni do szpitala.
Na SOR trafił także Sebastian H. Tam pobrano mu krew. Wykryto w niej amfetaminę. 22-latek, już jako podejrzany o spowodowanie wypadku drogowego (w stanie odurzenia tym środkiem), w którym pokrzywdzeni odnieśli obrażenia powyżej 7 dni, został doprowadzony na posiedzenie aresztowe.
Tymczasem Sąd Rejonowy w Słupsku nie zastosował aresztu i wypuścił Sebastiana H. na wolność bez jakichkolwiek innych środków zapobiegawczych. Teraz tę decyzję utrzymał w mocy Sąd Okręgowy w Słupsku.
- Na karcie informacyjnej ze szpitala jest zapis, że wynik służy tylko potrzebom klinicznym i karta nie stanowi dowodu w postępowaniu sądowym - mówi Artur Stępniewski z Prokuratury Rejonowej w Słupsku. - My stoimy na stanowisku, że wynik badania szpitalnego jest wiarygodny. Dlatego złożyliśmy zażalenie na niezastosowanie aresztu. Jednak sąd okręgowy podzielił argumenty sądu pierwszej instancji.
Obrońca podejrzanego Bartosz Fieducik zaznacza, że karta informacyjna ze szpitala jest dokumentem służącym wyłącznie celom medycznym, a nie sądowym.
- Z tym zgodził się sąd. W tej sytuacji w aktach sprawy nie ma dowodu, że w krwi mojego klienta była amfetamina, a tym bardziej, że był on pod jej wpływem. Przedstawienie karty informacyjnej jako dowodu w sądzie jest niedopuszczalne – podkreśla obrońca. - Również to, co wydarzyło się na drodze, jest mocno niejednoznaczne. Prokuratura przyjęła wersję tylko jednego kierowcy. Tymczasem samochód mojego klienta był ustawiony na swoim pasie. To musi zweryfikować biegły. W tej chwili mamy więc do czynienia ze zwykłym wypadkiem, a w takich sprawach nie stosuje się aresztu.
W jaki sposób karta informacyjna pacjenta trafiła do akt? To wyjaśni dalsze postępowanie. Przypomnijmy też, że policja wydała komunikat, że poszukuje świadków tego zdarzenia.
Spowodowanie wypadku, w którym pokrzywdzeni odnieśli obrażenia naruszające czynności ciała powyżej 7 dni, zagrożone jest karą do trzech lat więzienia. W przypadku jazdy po pijanemu, czy pod wpływem narkotyków – górna granica zagrożenia jest o połowę wyższa i sięga 4 lat i 6 miesięcy.
ZOBACZ TAKŻE: Wypadek w Bruskowie Wielkim
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?