Czyja jest zrujnowana budowla hydrotechniczna - oto jest pytanie.
- Z ustaleń policjantów prowadzących postępowanie wynika, że urząd morski wskazuje miasto jako właściciela, a Ustka - Urząd Morski w Słupsku - mówi Piotr Nierebiński, słupski prokurator rejonowy.
Chodzi o zdarzenie z 18 lipca tego roku. W Ustce na trzecim molo 61-letnia kobieta i dwuletnim wnuczkiem spadła z betonowej konstrukcji z wysokości ok. 2 metrów na beton poniżej.
Kobieta w ciężkim stanie trafiła na oddział chirurgii szpitala w Słupsku. Dziecko również zostało przewiezione do szpitala, ale okazało się, że nie ucierpiało tak bardzo w czasie upadku.
Prokuratura Rejonowa w Słupsku wszczęła postępowanie w sprawie narażenia osób na ciężki uszczerbek na zdrowiu. To rutynowa kwalifikacja prawna w przypadku tego rodzaju zdarzeń. Wszystko wskazuje na to, że był to nieszczęśliwy wypadek. Kobieta była trzeźwa, ale należy wyjaśnić kwestię bezpieczeństwa na molo.
- Mamy już opinię biegłych na temat obrażeń. W przypadku kobiety są to ciężkie obrażenia ciała - mówi prokurator Piotr Nierebiński. - Dopiero teraz kobieta zostanie przesłuchana, bo czuje się lepiej. Wcześniej ze względu na stan jej zdrowia nie można było przeprowadzić tej czynności.
Tymczasem nadal nie ma odpowiedzi na pytania na temat prawidłowości umieszczenia ostrzeżeń i zabezpieczenia tego miejsca.
- Zwrócimy się do urzędu morskiego i miasta Ustki z pismami w tej sprawie, ponieważ musimy wiedzieć, kto w chwili zdarzenia był odpowiedzialny za obsługę i konserwację obiektu - wyjaśnia prokurator. - Najpierw musimy wiedzieć, czyje jest molo, u kogo jest na stanie, aby móc sprawdzić, czy jego stan techniczny odpowiada wymogom i w jaki sposób należy je konserwować i zabezpieczać.
Zobacz także:Zmiana godzin pracy kładki nad kanałem portowym w Ustce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?