Wyścig po prawo jazdy. Zmieniają się zasady

W końcu po miesiącach marazmu właściciele szkół nauki jazdy zacierają ręce. - Te pierwsze miesiące roku i zresztą całe półrocze nie nastrajało optymistycznie. I nasza branża odczuła kryzys, ale już po wakacjach, stopniowo kursantów przybywało i teraz mamy pełne ręce roboty - przyznaje Jarosław Bubnowicz, właściciel koszalińskiego ośrodka "Nauka Jazdy Jarosław Bubnowicz".

- U mnie to jest wzrost o 300-400%. Ja i moi instruktorzy pracujemy na maksymalnych obrotach. Przyzwyczailiśmy się, że druga połowa roku jest dla nas bardziej pracowita, ale taki ruch w interesie, jakiego dawno nie mieliśmy, zawdzięczamy zmianom w przepisach. Każdy, kto ma taką możliwość, chce zdać egzamin na prawo jazdy kategorii "B" jeszcze po staremu. A czasu jest coraz mniej.

Ustawa o kierujących wprowadza od 11 lutego 2012 roku zmiany w egzaminie teoretycznym. Ma być trudniej. Będą aż 32 pytania (obecnie jest 18), które wylosowane zostaną z puli 3000 (obecnie z 450 pytań). Znikną pytania wielokrotnego wyboru, a odpowiedzi będą wartościowane i można będzie zdobyć maksymalnie 74 punktów. Egzamin będzie zaliczony, jeśli uzyska się ich co najmniej 68.

- O takich zmianach się mówi, ale dopóki nie zobaczę na własne oczy rozporządzeń do ustawy, nie mogę nic powiedzieć w tym temacie - rozkłada ręce Roman Stencel, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Ośrodków szkolenia Kierowców w Koszalinie. - Mam nadzieję, że dotrą do nas jak najszybciej, bo przecież będziemy musieli zacząć do egzaminów w nowej formule przygotowywać kursantów.

I tego chaosu chcą uniknąć kandydaci na kierowców. Wielu też obleciał strach przed nowym, nieznanym. Lawinowo zapisują się na kurs, by jeszcze podejść do teorii serwowanej w starej wersji. - Przymierzałem się do prawka już od jakiegoś czasu, ale te nowości w przepisach przyspieszyły moją decyzję o rozpoczęciu kursu - mówi Mateusz Dębowski z Koszalina, który kilka dni temu zapisał się na kurs prawa jazdy.

- Plan mam taki. Do końca roku chcę skończyć kurs. Półtora miesiąca powinno mi wystarczyć na wykłady i jazdy. Potem będę musiał odstać w kolejce na egzamin teoretyczny. Jeszcze niedawno to była kwestia dwóch, trzech dni.

Teraz czeka się dwa tygodnie. I to już będzie połowa stycznia, więc tylko raz może powinąć mi się noga, by teorię zdać w starej formule. Mam nadzieję, że się uda. Potem chwilę odsapnę i na egzamin praktyczny.

I choć więcej rewolucji dotyczących zdobywania uprawnień do kierowania pojazdami w 2012 roku się nie zapowiada, to jednak to nie koniec zmian przewidzianych w ustawie. Kolejne i to te dotyczące wprowadzenia nowych kategorii, okresu próbnego dla początkujących kierowców czy prawa jazdy na czas określony zaczną obowiązywać w styczniu 2013 roku. Do tego czasu instruktorzy raczej nie będą narzekać na brak kursantów.