Jerzy Wszałkowski z Ustki to nasz stały Czytelnik i miłośnik grzybobrania. Co roku chwali się swoimi zbiorami. Właśnie przekazał nam informację, która ucieszy amatorów spacerów do lasu. - Mamy wysyp kani i borowików - cieszy się pan Jerzy i dodaje: - Każdy, kto lubi grzyby właśnie teraz powinien wybrać się do lasu. Z pustym koszykiem nikt nie wróci.
Gdzie na grzyby?
- Grzyby zbieram w wolnej chwili, prowadzę warsztat samochodowy w Słupsku - mówi. - Jak czas pozwala jadę do lasu w okolice Ustki. Mam taką łączkę, gdzie codziennie kani jest tyle, jakby ktoś je tam rozsiał. Cudowny widok! Codziennie zapełniam bagażnik w samochodzie.
Jerzy robi z taką ilością grzybów? - Rozdaję! - przyznaje. - Obdzielam rodzinę i znajomych. Mrożę i smażę. Jak twierdzą smakosze, kanie najlepsze są przyrządzone w podobny sposób jak kotlety schabowe. - Wystarczy zamoczyć je w roztrzepanym jajku, obtoczyć w bułce tartej i na patelnię! - mówią grzybiarze. - Doskonałe są też suszone, a następnie zmielone. Taki proszek idealnie sprawdza się w przyrządzaniu sosów i zup. Natomiast borowiki nadają się do marynowania, suszenia i oczywiście smażenia. Sos borowikowy zadowoli najbardziej wybredne podniebienia.
Panu Jerzemu zazdrościmy! Takich okazów możemy pogratulować.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?