Do miejskiego rzecznika konsumentów w Słupsku regularnie przychodzą mieszkańcy miasta, którzy mają problemy powstające na styku sprzedawca -konsument. Bardzo często są to osoby starsze, które u siebie w mieszkaniu lub nawet podczas rozmowy telefonicznej zawarły umowę na świadczenie usług telekomunikacyjnych lub z dostawcami, na przykład prądu lub gazu.
Tym razem do rzecznika zgłosił się właściciel samochodu osobowego, który ma problem z naprawą auta w ramach gwarancji.
Mieszkaniec Słupska trzy lata temu kupił w salonie nowy samochód. Niedawno na pojeździe pojawiła się rdza. Mężczyzna chce, by została ona usunięta w ramach gwarancji. Okazuje się, że nie jest to takie oczywiste.
Właściciel auta poprosił więc o pomoc miejskiego rzecznika konsumentów. - Okazało się, że zbyt późno wykonał pierwszy przegląd techniczny. Miał się na niego zgłosić po dwóch latach od zakupu samochodu lub po przejechaniu 30 tysięcy kilometrów - mówi Marek Downar-Zapolski, miejski rzecznik konsumentów. - Tymczasem kierowca przyszedł na przegląd po trzech latach, choć na liczniku nie było jeszcze przejechanych 30 tysięcy kilometrów.
W serwisie przegląd techniczny auta wykonano, ale gdy niedługo potem właściciel auta ponownie tam przyjechał, tym razem z powodu rdzy, która w kilku miejscach wyszła na blachach samochodu, pracownicy serwisu odmówili wykonania naprawy w ramach gwarancji.
- Powoływali się na fakt, że kierowca spóźnił się z pierwszym przeglądem technicznym - mówi Marek Downar-Zapolski. - Odwołaliśmy się od tej decyzji do przedstawicieli koncernu, który jest producentem tego samochodu. Skoro właściciel auta spóźnił się z przeglądem, można by zrozumieć, że serwis odmówi mu usunięcia w ramach gwarancji usterki mechanicznej. Ale tu chodzi o blachy, a te są objęte siedmioletnią gwarancją producenta.
Niezależnie od tego, jak zakończy się ta sprawa, rzecznik konsumentów apeluje do klientów, by pilnowali terminów zawartych w umowie, bo jeśli je przegapią, mogą mieć problemy w przypadku sytuacji problematycznych. Może to się bowiem skończyć utratą gwarancji na dany produkt, co oznacza, że w razie awarii będziemy musieli za naprawę zapłacić z własnych pieniędzy, a może to być bardzo poważny wydatek.
ZOBACZ TAKŻE: Rozmowa tygodnia. Wywiad z rzecznikiem konsumentów w Słupsku
Przeczytaj także na GP24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?