Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyższa Szkoła Pedagogiczna. Zobacz jak powstała słupska uczelnia [zdjęcia]

Ireneusz Wojtkiewicz
Ireneusz Wojtkiewicz
Nasza historia, utrwalona na starych i nowych fotografiach porównawczych, obrazuje dzieje słupskiej Alma Mater w dekadzie lat 70. i na początku lat 80. minionego stulecia.

Nasza historia, utrwalona na starych i nowych fotografiach porównawczych, obrazuje dzieje słupskiej Alma Mater w dekadzie lat 70. i na początku lat 80. minionego stulecia. To czasy kiedy zaistniała trzyletnia Wyższa Szkoła Nauczycielska (utworzona pod koniec 1969 r. z dwuletniego Studium Nauczycielskiego), a następnie czteroletnia Wyższa Szkoła Pedagogiczna (powołana do życia w 1974 roku), przekształcona w 2000 roku w Pomorską Akademię Pedagogiczną, a w roku 2006 w Akademię Pomorską.

O dekadzie lat 70. historycy piszą, że był to czas narodzin i rozkwitu pierwszej na Pomorzu Środkowym wyższej uczelni humanistycznej. Długo i pewnie do dziś największej, chociaż już nie tak bardzo nauczycielskiej czy pedagogicznej jak dawniej. Zastaliśmy ją w w 1970 r. na końcu ul. Arciszewskiego, gdzie pośród nieużytków naprzeciwko Lasku Południowego stanął pierwszy obiekt dydaktyczny. Jedyną jego przybudówką była stacja hydroforowa do zaopatrzenia w uzdatnioną wodę. Akademiki były jeszcze w budowie, np. żeński funkcjonował w zastępczym obiekcie przy ul. Raszyńskiej. Z czasem przy ul. Arciszewskiego wyrosły obiekty nowych wydziałów, biblioteki uczelnianej, sali gimnastycznej. Zbudowano tu cztery akademiki oraz pawilon do którego przeprowadzono z ul. Lotha wydział pedagogiczny, gdzie obecnie funkcjonuje Zespół Szkół Akademickich. Wszystko znajduje się w kwartale ulic Arciszewskiego, Gdańskiej, Leśnej i Spacerowej o obwodzie 1,3 km. Dodajmy, że stan nieruchomości AP powiększają jeszcze zabytkowe obiekty powojskowe przy ul. Boh. Westerplatte i Kozietulskiego oraz w innych częściach miasta.

WYŻSZA SZKOŁA PEDAGOGICZNA. CZĘŚĆ 1 - POWSTANIE UCZELNINasza historia, utrwalona na starych i nowych fotografiach porównawczych, obrazuje dzieje słupskiej Alma Mater w dekadzie lat 70. i na początku lat 80. minionego stulecia. To czasy kiedy zaistniała trzyletnia Wyższa Szkoła Nauczycielska (utworzona pod koniec 1969 r. z dwuletniego Studium Nauczycielskiego), a następnie czteroletnia Wyższa Szkoła Pedagogiczna (powołana do życia w 1974 roku), przekształcona w 2000 roku w Pomorską Akademię Pedagogiczną, a w roku 2006 w Akademię Pomorską.    O dekadzie lat 70. historycy piszą, że był to czas narodzin i rozkwitu pierwszej na Pomorzu Środkowym wyższej uczelni humanistycznej. Długo i pewnie do dziś największej, chociaż już nie tak bardzo nauczycielskiej czy pedagogicznej jak dawniej. Zastaliśmy ją w w 1970 r. na końcu ul. Arciszewskiego, gdzie pośród nieużytków naprzeciwko Lasku Południowego stanął pierwszy obiekt dydaktyczny. Jedyną jego przybudówką była stacja hydroforowa do zaopatrzenia w uzdatnioną wodę. Akademiki były jeszcze w budowie, np. żeński funkcjonował w zastępczym obiekcie przy ul. Raszyńskiej. Z czasem przy ul. Arciszewskiego wyrosły obiekty nowych wydziałów, biblioteki uczelnianej, sali gimnastycznej. Zbudowano tu cztery akademiki oraz pawilon do którego przeprowadzono z ul. Lotha wydział pedagogiczny, gdzie obecnie funkcjonuje Zespół Szkół Akademickich. Wszystko znajduje się w kwartale ulic Arciszewskiego, Gdańskiej, Leśnej i Spacerowej o obwodzie 1,3 km. Dodajmy, że stan nieruchomości AP powiększają jeszcze zabytkowe obiekty powojskowe przy ul. Boh. Westerplatte i Kozietulskiego oraz w innych częściach miasta.   W pierwszym roku działalności WSN (1969/1970) studia podjęło zaledwie 271 studentów, ale w następnych latach ich liczba rosła niemal lawinowo – prawie dwa tysiące w latach 1973/1974. Z aparatem fotograficznym i notesem trafiliśmy na ten okres. Warunkiem rozpoczęcia studiów było w 1971 roku zaliczenie praktyk robotniczych. Studentkom przypadły roboty przy pielęgnacji upraw leśnych w Siemianicach. Lekko nie miały. Poza tym organizowano obozy harcerskie w celu spopularyzowania wśród studenckiej młodzieży idei Związku Harcerstwa Polskiego. Taki obóz odwiedziliśmy latem 1971 r. w Krępie, gdzie było wielu młodych mężczyzn. Czy się garnęli do zawodu nauczycielskiego równie ochoczo co kobiety? Być może, ale wielu też nie kryło, że dostanie się na jakiekolwiek studia pozwalało uniknąć powołania do odbycia dwu- czy nawet trzyletniej, obowiązkowej służby wojskowej.   Wesoło było w studenckim klubie „Zagroda”, chociaż i tutaj niejako przy okazji odbywały się zajęcia popularyzujące harcerstwo. Liczono, że absolwenci z bakcylem harcerskim będą niezwykle przydatni w miejscach swoje pracy – szkołach, ośrodkach wychowawczo – opiekuńczych. I tak wpadły w obiektyw zajęcia prowadzone przez wykładowczynię filologii rosyjskiej Zofię Drałus z udziałem harcmistrzów: Stanisława Kiejdo ze Słupska, Marii Ulickiej z Koszalina, czy Pawła Bluma ze Sławna – niezwykłego wodzireja i wirtuoza gry na łyżeczkach. Podążając w ślad za ówczesnym członkami Harcerskiego Akademickiego Klubu Instruktorskiego znaleźliśmy się w 1972 roku w Rowach. Dzięki temu widać, jakie były…Zimowa sesja egzaminacyjna w WSN w 1973 roku ukazuje, że to nie przelewki mimo humorystycznych akcentów. Ten rok zapisał się także zawarciem umowy o współpracy pomiędzy WSN a Urzędem Morskim w Słupsku, podpisanej przez wybitego biologa i prorektora Eugeniusza R. Śpiewakowskiego oraz dyrektora UM Józefa Gruszczyńskiego. Nastał znamienny w dziejach tej uczelni rok 1974. Po kierownictwem swego rektora prof. Zbigniewa A. Żechowskiego doczekała przemianowania na Wyższą Szkołę Pedagogiczną mocą decyzji premiera M. Jaroszewicza. Były uroczystości podczas inauguracji roku akademickiego 1974/1975:odznaczenia, immatrykulacja, wręczenie nowego sztandaru. Nasze ówczesne wejrzenie do sal wykładowych i pracowni utwierdziło w przekonaniu, że uczelnia cieszyła się	popularnością i tak jak gdzie indziej wymagała zdobywania wiedzy.  Rok 1975 to zapewne początek nowego otwarcia WSP dla słupskiego społeczeństwa i pogłębiania kontaktów między miastem a studencką bracią. Na początku 1975 roku Wydział Humanistyczny był miejscem finału dorocznego plebiscytu „Głosu Słupskiego/Koszalińskiego” (obecnie „Głosu Pomorza”) na najpopularniejszego słupszczanina roku, organizowanego przez naszego redakcyjnego kolegę red. Mariana Fijołka. Został nim Tadeusz Szołdra, twórca słynnej wówczas w kraju i za granicą słupskiej gastronomii. Z tej okazji w WSP odbyły się jego koronacja i bal na kilkaset par, a na zapleczu swoje konsumenckie sukcesy święciła „Karczma Słupska”.    Kolejne lata (1976 – 1977 ), za czasów prezydenta Słupska Stanisława Laskusa, przypominamy zdjęciami z żakinad organizowanych na ulicach miasta. Było tłumnie, bardzo wesoło, a niejako przy okazji umyto pomnik H. Sienkiewicza i oczyszczono wskazówki zegara na ratuszowej wieży.Rok akademicki 1978/1979 rozpoczął się pod kierownictwem nowego rektora WSP, prof. Andrzeja Czarnika. Miastem władał nowy prezydenta Słupska Edmund Retzlaff. W relacjach między uczelnią a miastem nadal było wiele wzajemnej sympatii i szacunku. Szczególnie pamiętny był rok 1980, kiedy studenci zawładnęli miastem przejmując klucze do niego i wyprawiając prezydenta na ryby. Powtórzono toalety pomników Sienkiewicza i Kilińskiego, zdobyto beczki piwa ze słupskiego browaru, usprawniono komunikację miejską dołączając do niej traktor z osobową przyczepą. Prorektorem był wówczas Hieronim Rybicki, późniejszy rektor WSP (1987 – 1990). Tłumy waliły też do auli WSP, która była miejscem wielu występów wokalno – muzycznych. W 1981 roku z powodu strajku okupacyjnego zamknęła się dla publiczności z zewnątrz. Nie na długo, o dorobku WSP przypomniał m.in. fakt odznaczenia Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski historyka dr. Mieczysława Pietrusiewicza – bardzo lubianego i szanowanego przez studentów wykładowcę oraz wymagającego recenzenta i promotora prac magisterskich, w tym także mojego autorstwa. A potem był Contry Meeting 83, bardziej na naszą niż obcą nutę.<script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/5956a5d4-c8e3-2a3c-34e8-f99d99f4ac0d,4fe190af-e91c-dd82-adfe-2dd9e8f99e4e,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>

Wyższa Szkoła Pedagogiczna w Słupsku. Życie codzienne - częś...

W pierwszym roku działalności WSN (1969/1970) studia podjęło zaledwie 271 studentów, ale w następnych latach ich liczba rosła niemal lawinowo – prawie dwa tysiące w latach 1973/1974. Z aparatem fotograficznym i notesem trafiliśmy na ten okres. Warunkiem rozpoczęcia studiów było w 1971 roku zaliczenie praktyk robotniczych. Studentkom przypadły roboty przy pielęgnacji upraw leśnych w Siemianicach. Lekko nie miały. Poza tym organizowano obozy harcerskie w celu spopularyzowania wśród studenckiej młodzieży idei Związku Harcerstwa Polskiego. Taki obóz odwiedziliśmy latem 1971 r. w Krępie, gdzie było wielu młodych mężczyzn. Czy się garnęli do zawodu nauczycielskiego równie ochoczo co kobiety? Być może, ale wielu też nie kryło, że dostanie się na jakiekolwiek studia pozwalało uniknąć powołania do odbycia dwu- czy nawet trzyletniej, obowiązkowej służby wojskowej.

Wesoło było w studenckim klubie „Zagroda”, chociaż i tutaj niejako przy okazji odbywały się zajęcia popularyzujące harcerstwo. Liczono, że absolwenci z bakcylem harcerskim będą niezwykle przydatni w miejscach swoje pracy – szkołach, ośrodkach wychowawczo – opiekuńczych. I tak wpadły w obiektyw zajęcia prowadzone przez wykładowczynię filologii rosyjskiej Zofię Drałus z udziałem harcmistrzów: Stanisława Kiejdo ze Słupska, Marii Ulickiej z Koszalina, czy Pawła Bluma ze Sławna – niezwykłego wodzireja i wirtuoza gry na łyżeczkach. Podążając w ślad za ówczesnym członkami Harcerskiego Akademickiego Klubu Instruktorskiego znaleźliśmy się w 1972 roku w Rowach. Dzięki temu widać, jakie były…

WYŻSZA SZKOŁA PEDAGOGICZNA. CZĘŚĆ 1 - POWSTANIE UCZELNIWYŻSZA SZKOŁA PEDAGOGICZNA. CZĘŚĆ 2 - ŻYCIE CODZIENNENasza historia, utrwalona na starych i nowych fotografiach porównawczych, obrazuje dzieje słupskiej Alma Mater w dekadzie lat 70. i na początku lat 80. minionego stulecia. To czasy kiedy zaistniała trzyletnia Wyższa Szkoła Nauczycielska (utworzona pod koniec 1969 r. z dwuletniego Studium Nauczycielskiego), a następnie czteroletnia Wyższa Szkoła Pedagogiczna (powołana do życia w 1974 roku), przekształcona w 2000 roku w Pomorską Akademię Pedagogiczną, a w roku 2006 w Akademię Pomorską.    O dekadzie lat 70. historycy piszą, że był to czas narodzin i rozkwitu pierwszej na Pomorzu Środkowym wyższej uczelni humanistycznej. Długo i pewnie do dziś największej, chociaż już nie tak bardzo nauczycielskiej czy pedagogicznej jak dawniej. Zastaliśmy ją w w 1970 r. na końcu ul. Arciszewskiego, gdzie pośród nieużytków naprzeciwko Lasku Południowego stanął pierwszy obiekt dydaktyczny. Jedyną jego przybudówką była stacja hydroforowa do zaopatrzenia w uzdatnioną wodę. Akademiki były jeszcze w budowie, np. żeński funkcjonował w zastępczym obiekcie przy ul. Raszyńskiej. Z czasem przy ul. Arciszewskiego wyrosły obiekty nowych wydziałów, biblioteki uczelnianej, sali gimnastycznej. Zbudowano tu cztery akademiki oraz pawilon do którego przeprowadzono z ul. Lotha wydział pedagogiczny, gdzie obecnie funkcjonuje Zespół Szkół Akademickich. Wszystko znajduje się w kwartale ulic Arciszewskiego, Gdańskiej, Leśnej i Spacerowej o obwodzie 1,3 km. Dodajmy, że stan nieruchomości AP powiększają jeszcze zabytkowe obiekty powojskowe przy ul. Boh. Westerplatte i Kozietulskiego oraz w innych częściach miasta.   W pierwszym roku działalności WSN (1969/1970) studia podjęło zaledwie 271 studentów, ale w następnych latach ich liczba rosła niemal lawinowo – prawie dwa tysiące w latach 1973/1974. Z aparatem fotograficznym i notesem trafiliśmy na ten okres. Warunkiem rozpoczęcia studiów było w 1971 roku zaliczenie praktyk robotniczych. Studentkom przypadły roboty przy pielęgnacji upraw leśnych w Siemianicach. Lekko nie miały. Poza tym organizowano obozy harcerskie w celu spopularyzowania wśród studenckiej młodzieży idei Związku Harcerstwa Polskiego. Taki obóz odwiedziliśmy latem 1971 r. w Krępie, gdzie było wielu młodych mężczyzn. Czy się garnęli do zawodu nauczycielskiego równie ochoczo co kobiety? Być może, ale wielu też nie kryło, że dostanie się na jakiekolwiek studia pozwalało uniknąć powołania do odbycia dwu- czy nawet trzyletniej, obowiązkowej służby wojskowej.   Wesoło było w studenckim klubie „Zagroda”, chociaż i tutaj niejako przy okazji odbywały się zajęcia popularyzujące harcerstwo. Liczono, że absolwenci z bakcylem harcerskim będą niezwykle przydatni w miejscach swoje pracy – szkołach, ośrodkach wychowawczo – opiekuńczych. I tak wpadły w obiektyw zajęcia prowadzone przez wykładowczynię filologii rosyjskiej Zofię Drałus z udziałem harcmistrzów: Stanisława Kiejdo ze Słupska, Marii Ulickiej z Koszalina, czy Pawła Bluma ze Sławna – niezwykłego wodzireja i wirtuoza gry na łyżeczkach. Podążając w ślad za ówczesnym członkami Harcerskiego Akademickiego Klubu Instruktorskiego znaleźliśmy się w 1972 roku w Rowach. Dzięki temu widać, jakie były…Zimowa sesja egzaminacyjna w WSN w 1973 roku ukazuje, że to nie przelewki mimo humorystycznych akcentów. Ten rok zapisał się także zawarciem umowy o współpracy pomiędzy WSN a Urzędem Morskim w Słupsku, podpisanej przez wybitego biologa i prorektora Eugeniusza R. Śpiewakowskiego oraz dyrektora UM Józefa Gruszczyńskiego. Nastał znamienny w dziejach tej uczelni rok 1974. Po kierownictwem swego rektora prof. Zbigniewa A. Żechowskiego doczekała przemianowania na Wyższą Szkołę Pedagogiczną mocą decyzji premiera M. Jaroszewicza. Były uroczystości podczas inauguracji roku akademickiego 1974/1975:odznaczenia, immatrykulacja, wręczenie nowego sztandaru. Nasze ówczesne wejrzenie do sal wykładowych i pracowni utwierdziło w przekonaniu, że uczelnia cieszyła się	popularnością i tak jak gdzie indziej wymagała zdobywania wiedzy.  Rok 1975 to zapewne początek nowego otwarcia WSP dla słupskiego społeczeństwa i pogłębiania kontaktów między miastem a studencką bracią. Na początku 1975 roku Wydział Humanistyczny był miejscem finału dorocznego plebiscytu „Głosu Słupskiego/Koszalińskiego” (obecnie „Głosu Pomorza”) na najpopularniejszego słupszczanina roku, organizowanego przez naszego redakcyjnego kolegę red. Mariana Fijołka. Został nim Tadeusz Szołdra, twórca słynnej wówczas w kraju i za granicą słupskiej gastronomii. Z tej okazji w WSP odbyły się jego koronacja i bal na kilkaset par, a na zapleczu swoje konsumenckie sukcesy święciła „Karczma Słupska”.    Kolejne lata (1976 – 1977 ), za czasów prezydenta Słupska Stanisława Laskusa, przypominamy zdjęciami z żakinad organizowanych na ulicach miasta. Było tłumnie, bardzo wesoło, a niejako przy okazji umyto pomnik H. Sienkiewicza i oczyszczono wskazówki zegara na ratuszowej wieży.Rok akademicki 1978/1979 rozpoczął się pod kierownictwem nowego rektora WSP, prof. Andrzeja Czarnika. Miastem władał nowy prezydenta Słupska Edmund Retzlaff. W relacjach między uczelnią a miastem nadal było wiele wzajemnej sympatii i szacunku. Szczególnie pamiętny był rok 1980, kiedy studenci zawładnęli miastem przejmując klucze do niego i wyprawiając prezydenta na ryby. Powtórzono toalety pomników Sienkiewicza i Kilińskiego, zdobyto beczki piwa ze słupskiego browaru, usprawniono komunikację miejską dołączając do niej traktor z osobową przyczepą. Prorektorem był wówczas Hieronim Rybicki, późniejszy rektor WSP (1987 – 1990). Tłumy waliły też do auli WSP, która była miejscem wielu występów wokalno – muzycznych. W 1981 roku z powodu strajku okupacyjnego zamknęła się dla publiczności z zewnątrz. Nie na długo, o dorobku WSP przypomniał m.in. fakt odznaczenia Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski historyka dr. Mieczysława Pietrusiewicza – bardzo lubianego i szanowanego przez studentów wykładowcę oraz wymagającego recenzenta i promotora prac magisterskich, w tym także mojego autorstwa. A potem był Contry Meeting 83, bardziej na naszą niż obcą nutę.

Wyższa Szkoła Pedagogiczna - część 3. - zabawy studentów [zdjęcia]

Zimowa sesja egzaminacyjna w WSN w 1973 roku ukazuje, że to nie przelewki mimo humorystycznych akcentów. Ten rok zapisał się także zawarciem umowy o współpracy pomiędzy WSN a Urzędem Morskim w Słupsku, podpisanej przez wybitego biologa i prorektora Eugeniusza R. Śpiewakowskiego oraz dyrektora UM Józefa Gruszczyńskiego. Nastał znamienny w dziejach tej uczelni rok 1974. Po kierownictwem swego rektora prof. Zbigniewa A. Żechowskiego doczekała przemianowania na Wyższą Szkołę Pedagogiczną mocą decyzji premiera M. Jaroszewicza. Były uroczystości podczas inauguracji roku akademickiego 1974/1975:odznaczenia, immatrykulacja, wręczenie nowego sztandaru. Nasze ówczesne wejrzenie do sal wykładowych i pracowni utwierdziło w przekonaniu, że uczelnia cieszyła siępopularnością i tak jak gdzie indziej wymagała zdobywania wiedzy.

Rok 1975 to zapewne początek nowego otwarcia WSP dla słupskiego społeczeństwa i pogłębiania kontaktów między miastem a studencką bracią. Na początku 1975 roku Wydział Humanistyczny był miejscem finału dorocznego plebiscytu „Głosu Słupskiego/Koszalińskiego” (obecnie „Głosu Pomorza”) na najpopularniejszego słupszczanina roku, organizowanego przez naszego redakcyjnego kolegę red. Mariana Fijołka. Został nim Tadeusz Szołdra, twórca słynnej wówczas w kraju i za granicą słupskiej gastronomii. Z tej okazji w WSP odbyły się jego koronacja i bal na kilkaset par, a na zapleczu swoje konsumenckie sukcesy święciła „Karczma Słupska”.

Kolejne lata (1976 – 1977 ), za czasów prezydenta Słupska Stanisława Laskusa, przypominamy zdjęciami z żakinad organizowanych na ulicach miasta. Było tłumnie, bardzo wesoło, a niejako przy okazji umyto pomnik H. Sienkiewicza i oczyszczono wskazówki zegara na ratuszowej wieży.

Rok akademicki 1978/1979 rozpoczął się pod kierownictwem nowego rektora WSP, prof. Andrzeja Czarnika. Miastem władał nowy prezydenta Słupska Edmund Retzlaff. W relacjach między uczelnią a miastem nadal było wiele wzajemnej sympatii i szacunku. Szczególnie pamiętny był rok 1980, kiedy studenci zawładnęli miastem przejmując klucze do niego i wyprawiając prezydenta na ryby. Powtórzono toalety pomników Sienkiewicza i Kilińskiego, zdobyto beczki piwa ze słupskiego browaru, usprawniono komunikację miejską dołączając do niej traktor z osobową przyczepą. Prorektorem był wówczas Hieronim Rybicki, późniejszy rektor WSP (1987 – 1990). Tłumy waliły też do auli WSP, która była miejscem wielu występów wokalno – muzycznych. W 1981 roku z powodu strajku okupacyjnego zamknęła się dla publiczności z zewnątrz. Nie na długo, o dorobku WSP przypomniał m.in. fakt odznaczenia Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski historyka dr. Mieczysława Pietrusiewicza – bardzo lubianego i szanowanego przez studentów wykładowcę oraz wymagającego recenzenta i promotora prac magisterskich, w tym także mojego autorstwa. A potem był Contry Meeting 83, bardziej na naszą niż obcą nutę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza