Ten związek chemiczny, zwany popularnie narkotykiem miłości, produkowany jest w hipotalamusie (część międzymózgowia). Prawda, że brzmi to niesłychanie naukowo? Zdaniem Crombacha C8 H11 N wywołuje szybsze bicie serca. Dodatkowo zakochani tracą oddech i ściska ich w dołku. Mają gonitwę myśli. Nie czują głodu, bólu, zmęczenia. Zupełnie jakby ktoś podał im amfetaminę.
Nie tylko Crombach postanowił zająć się bardziej naukowo miłością. Od lat badają ja nie tylko chemicy, ale także fizycy, matematycy, biolodzy, psycholodzy i lekarze rodzinni. - Bowiem stan zakochania wpływa na cały organizm - podkreślają.
Naukowcy cały proces zakochania podzielili na trzy główne fazy: pierwszy rzut oka, czyli zbieranie informacji; sortowanie danych; przerabianie tych danych.
Pierwszy rzut oka to nic innego, jak przyglądanie się osobie, czyli postrzeganie jej wzrostu, figury, koloru włosów i oczu oraz ubrania. Zbierane są dane o kształcie nosa, ale także o uśmiechu, grymasie na twarzy i postawie. Te informacje - uwaga - z prędkością 432 km/h wysyłane są do mózgu.
Czy miłość da się zmieścić w tabletce? - więcej w papierowym wydaniu Głosu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
