Najgłośniejszą ucieczką była wyprawa Eugeniusza Pieniążka do Jugosławii 13 września 1971 roku. Poleciał przez Czechosłowację i Węgry na własnoręcznie skonstruowanym samolociku "Kukułka". Uciekano też samolotami LOT, porywając je.
Na takim, turystycznym AN-24 uciekł z Polski Zbigniew Iwanicki. Samolot miał lecieć ze Szczecina do Gdańska.
Na pokładzie było 23 pasażerów. Maszyna wystartowała 5 czerwca 1970 roku. Gdy wzbiła się w powietrze i obrała kurs na Gdańsk, wstał jeden z pasażerów, wyjął ku zdumieniu pasażerów dwa granaty i zagroził pilotom, że jeśli nie obiorą kierunku na Danię, eksploduje je. Nikt nie wiedział, czy Iwanicki będzie zdolny do spełnienia swoich gróźb.
- Cholerny facet, jeden granat zawiesił sobie na szyi, drugi odbezpieczony trzymał w ręku, a dłonie trzęsły mu się jak diabli - cytują jednego z członków załogi, mechanika pokładowego, Monika Bortlik-Dźwierzyńska i Marcin Niedury w opracowaniu "Uciekinierzy z PRL"
- Obawialiśmy się, żeby przy lądowaniu granat nie wyleciał mu z ręki. Zresztą, wystarczyła zwykłą powietrzna dziura.
Okazało się, że uciekinier tak był przekonany, że mu się nie uda lub że spotka się z mistyfikacją mającą na celu uwiezienie go, że po wylądowaniu na kopenhaskim lotnisku nie wierzył, że samolot tam doleciał. Zażądał odlotu do Oslo.
- Nie przekonywały go nawet legitymacje pokazywane przez duńskich policjantów - piszą autorzy opracowania. - Dopiero po jakimś czasie upewnił się, że nie padł ofiarą mistyfikacji i oddał się w ręce duńskiego wymiaru sprawiedliwości.
Natężenie niezadowolenia z rządów Władysława Gomułki w 1970 roku okazało się przyczyną wielu ucieczek w tym roku.
Od czerwca do sierpnia uprowadzono na Zachód dwa samoloty Polskich Linii Lotniczych LOT, a w trzech przypadkach próby porwania zostały udaremnione.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?