Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z miłości do jeży. Uwaga jeże! Znaki stanęły w Gałąźni Małej

Sylwia Lis
Sylwia Lis
Edyta Miętka postawiła na swoim. Z miłości do zwierząt w jej miejscowości Gałąźni Małej pojawiły się znaki: Uwaga jeże. - Jeże są pod ochroną. Chronić je to nasz obowiązek - przekonuje miłośniczka zwierząt.
Edyta Miętka postawiła na swoim. Z miłości do zwierząt w jej miejscowości Gałąźni Małej pojawiły się znaki: Uwaga jeże. - Jeże są pod ochroną. Chronić je to nasz obowiązek - przekonuje miłośniczka zwierząt. Archiwum prywatne
Edyta Miętka postawiła na swoim. Z miłości do zwierząt w jej miejscowości Gałąźni Małej pojawiły się znaki: Uwaga jeże. - Jeże są pod ochroną. Chronić je to nasz obowiązek - przekonuje miłośniczka zwierząt.

- To nie jest tak, że interesują mnie wyłącznie jeże - śmieje się pani Edyta. - Określam siebie jako zwierzoluba. Choć to prawda, że jeże ostatnio zajęły w mojej głowie i sercu szczególne miejsce.

A zaczęło się kilka lat temu, kiedy pani Edyta pracowała w szkole w Kołczygłowach.

- Wówczas jedna z nauczycielek organizowała "Dzień jeża" - opowiada miłośniczką zwierząt. - Połączyliśmy się z Jerzym Garą, który prowadzi fundację "Jerzy dla jeży" i się zaczęło. Zaczęłam czytać o tych zwierzętach i edukować się.

Chrońmy jeże

Statystyki przerażają. Na polskich drogach ginie według różnych źródeł od 30 do 40 tysięcy jeży rocznie. Każdy, kto porusza się po naszych drogach widuje od kwietnia do października dziesiątki martwych, rozjechanych jeży. Najwięcej chyba w maju, gdy głodne, karmiące matki poszukują pożywienia nawet w ciągu dnia.

- Nie jestem fachowcem, tylko ogromnym fanem tych bezbronnych zwierząt - dodaje pani Edyta. - Bardzo chciałam zrobić coś, cokolwiek, aby przyczynić się do tego by ocalić życie choćby jednego z nich. Jeże są pod ochroną. Chronić je to nasz obowiązek. Zawsze uważałam, że edukacja jest najważniejsza. Najpierw trzeba zauważyć problem, by móc się nad nim pochylić i z nim zmierzyć. Postanowiłam spróbować i przemówić do wyobraźni kierowców. Moim małym działaniem było wystąpienie do Zarządu Dróg Powiatowych w Bytowie o wyrażenie zgody na postawienie znaku „Uwaga jeże” przy drodze powiatowej 1198G w Gałąźni Małej. To piękna wioska z bogatą historią, ale jej bogactwo to przede wszystkim przyroda. Wiem, że żyje tu dużo jeży, bo wielokrotnie je spotykałam. Żyją tu również dlatego, że warunki bytowania są dla nich korzystne. Dzięki ZDP w Bytowie i wsparciu Parku Krajobrazowego „Dolina Słupi” dumnie prezentują się dwa nowiutkie znaki na wjazdach po obu stronach Gałąźni Małej, od strony Świelubia i Gałąźni Wielkiej.

Nie obyło się bez problemów. - Jeden ze znaków ktoś ukradł - mówi pani Edyta. - Wkurzyłam się strasznie. Bo po co komuś taki znak?

Na swój koszt mieszkanka Gałąźni Małej kupiła nowy. Na szczęście stoi do dziś.

Jeże nie jedzą jabłek

- To mój mały pierwszy krok - zapowiada pani Edyta. - Planuję kolejne działania ponieważ mimo, że jeże są dobrze kojarzone i budzą sympatię wśród ludzi to wiedza na ich temat jest bardzo mała. Królują mity i mnóstwo przekłamań na ich temat. Często spotykam się z przekonaniem, że jeże jedzą jabłka! To chyba najczęstsze skojarzenie z jeżami. A jeże żywią się owadami, ślimakami i gryzoniami, które znajdują na trasie swoich wędrówek wśród traw, liści i krzewów. Dlaczego tak mało o nich wiemy? One są skryte, żerują nocą i dlatego tak rzadko możemy je spotkać. Uważam, że każdy kto choć raz spotka się z jeżem „oko w oko” już nigdy o nich nie zapomni. Nie da się! Ich ruchliwe noski i czarne oczka wgryzają się w pamięć i rozczulają do granic możliwości. Ich dzikość, a jednocześnie odwaga jest fascynująca. Żadne inne dzikie zwierzę nie pozwala podejść do siebie tak blisko.

Niewiele osób wie jak się zachować, gdy spotkamy jeża w rannego, czy chorego. Trzeba pamiętać, że to delikatne stworzenia i jest niewielu specjalistów, którzy potrafią im pomóc.

- Na szczęście niedaleko w Kobylnicy jest Fundacja Dziki Azyl – Centrum Pomocy dla Jeży i Dzikich Zwierząt - przypomina pani Edyta. - To specjaliści, którzy fachowo i troskliwie zajmują się jeżami ( i nie tylko) w potrzebie. To do nich należy się zwrócić, gdy dzikiemu zwierzęciu coś zagraża. Swoją drogą można im przekazać 1.5% podatku do czego zachęcam bardzo serdecznie. Już niedługo znów dane będzie nam usłyszeć charakterystyczne nocne tuptanie, a komu się poszczęści ten może nawet spotka na swej drodze jeżową rodzinkę. Przyjmij zasadę "po jeżu nie jeżdżę".

Jeże - ciekawe zwierzęta

W Polsce występują dwa gatunki jeży: jeż wschodni, którego spotkać można na terenie niemal całej Polski oraz jeż Europejski lub zachodni, którego wschodnia granica zasięgu przebiega przez Śląsk, Ziemię Lubuską oraz Pomorze Szczecińskie.

Jeż jest największym ssakiem owadożernym w Polsce. Jego rozmiary sięgają od 13,5 do 26,5 cm, a waga wynosi od 800 do 1200 g. Jego wierzch pokrywają szarobrunatne kolce, a brzuch biało-szare futerko. Ma malutkie oczy i krótkie zaokrąglone uszy, które praktycznie w całości są ukryte w futerku, oraz króciutki 20 milimetrowy ogonek.

Jego najbardziej charakterystyczną cechą są igły. Na jego malutkim ciele można doliczyć się od 6000 do 8000 szpilek długości około 2 centymetrów. Kolce to zmodyfikowane włosy. Wypełnione powietrzem rurki są ostro zakończone. Ich podstawa i wierzchołek mają kolor biały. Środek jest koloru brązowo-czarnego. Czasami można spotkać jeża albinosa, czyli takiego, którego kolce są na całej długości białe.

Specjalny układ mięśniowy, do którego przyczepione są igły, pozwala jeżowi w obliczu zagrożenia nastroszyć je i jednocześnie zwinąć się w kłębek. Kiedy jest zwinięty, nie widać ani jego pyszczka, ani nóg, dzięki czemu drapieżnik nie jest w stanie go okaleczyć. Co więcej, próba rozwinięcia jeża kończy się bolesny pokłuciem.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza