Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z placu św. Katarzyny w Bytowie robi się gruzowisko

Andrzej Gurba [email protected]
Z placu św. Katarzyny w Bytowie robi się gruzowisko. Urzędnicy obiecują naprawę.
Z placu św. Katarzyny w Bytowie robi się gruzowisko. Urzędnicy obiecują naprawę. Fot. Andrzej Gurba
Plac św. Katarzyny w Bytowie, który ma być wizytówką miasta, powoli zamienia się w gruzowisko. Po naszym telefonie urzędnicy zorganizowali spotkanie i radzili, co zrobić. Po raz kolejny

Dawny plac Garncarski od początku jest pechowy. Gmina Bytów kilka lat temu wydała na jego urządzenie około 900 tysięcy złotych. Już po pierwszej zimie zaczęły odpadać kamienie i płytki z odtworzonych średniowiecznych fundamentów i murków. Teraz na placu robi się prawdziwe gruzowisko.

- Władze wiele razy zapowiadały dodatkowy remont. Na obietnicach, jak widać, się skończyło. Plac zaczyna przypominać gruzowisko. Odpadło więcej cegieł i kamieni. Wszędzie jest pełno gruzu. To wstyd, żeby ten plac tak wyglądał. Przecież na nim jest tablica poświęcona zmarłym mieszkańcom Bytowa. Jest też pomnik Jana Pawła II. Trzeba przestać gadać, a wziąć się wreszcie do pracy
- mówi pani Maria z Bytowa.

Pojechaliśmy na plac św. Katarzyny. Czytelniczka ma rację. Plac zaczyna przypominać gruzowisko. Co więcej, rozsadza ozdobny mur z cegły klinkierowej. Kiedy w czwartek zadzwoniliśmy w sprawie placu do Ryszarda Sylki, burmistrza Bytowa, usłyszeliśmy, że w tym roku nie będzie żadnych prac na placu, bo nie ma pienię­dzy.

Burmistrz wspomniał jeszcze tylko o tym, że za kilka miesięcy ma zostać opracowana ekspertyza, która pokaże, w jaki sposób na nowo odtworzyć mury, aby nie kruszyły się (fundamenty są zabytkowe i zgodnie z zaleceniem konserwatora zabytków zastosowano taką zaprawę jak w dawnych czasach - dop. autora).

Burmistrz usłyszał od nas, że to kolejna obietnica. O ekspertyzie mowa jest już od dwóch lat. Nie uzyskaliśmy też odpowiedzi, czy plac zostanie uporządkowany, a jeśli tak, to kiedy. Poprosiliśmy burmistrza, aby sam przeszedł się na plac albo wysłał tam urzędnika. - Proszę zadzwonić w pią­tek - zakończył rozmowę Sylka.

W piątek rozmawialiśmy z wiceburmistrzem Andrzejem Kraweczyńskim. Okazało się, że rano zorganizowano specjalne spotkanie w tej sprawie. - Nie miało związku z pana telefonem - twierdzi Kraweczyń­ski. Wiceburmistrz obiecuje, że w ciągu tygodnia zostaną wykonane porządki na placu.
- Jak tylko poprawi się pogoda, zajmiemy się ozdobnym murem.

Co do starych murów, to ustaliliśmy, że poprosimy o pomoc specjalistę z Lęborka, który zajmuje się renowacją zabytkowych, starych murów. Zaczynamy szukać też firmy, która mogłaby wykonać te specjalistyczne prace i polecić nam odpowiedni system konserwacji. Na dzisiaj pieniędzy w budżecie gminy na ten cel nie ma, ale niewykluczone, że się znajdą - oznajmia Kraweczyń­ski. Będziemy do sprawy wracać. Pierwszy raz za tydzień, bo wtedy plac powinien być już uporządkowany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza