Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z roku na rok przybywa dyslektyków

Magdalena Olechnowicz [email protected]
Często występuje połączenie dysortografii z dysgrafią.
Często występuje połączenie dysortografii z dysgrafią.
Dysleksja to bardzo poważny problem, który dotyka około 10 procent wszystkich uczniów.

Są i naciągacze

Są i naciągacze

Rafał Nosewicz, dyrektor Poradni Pedagogiczno - Psychologicznej w Słupsku: - Opinii o dyslekcji wydajemy bardzo dużo i z roku na rok coraz więcej. Przede wszystkim dlatego, że rodzice są coraz bardziej uświadomieni w tej dziedzinie i wiedzą, że taka opinia może dziecku pomóc w przebrnięciu przez lata nauki. Naciągacze byli, są i będą, jak wszędzie. Jednak nie jest łatwo zrobić nas w konia. Ostatnio przyszedł 18-latek z mamą, jednak gdy chłopak dostał test, a matka zobaczyła, że chłopak po prostu nie zna podstawowych zasad ortografii, to zaczęła przepraszać i pogoniła syna do nauki.

Przemek pisał wczoraj test gimnazjalny. Wyszedł z sali nie o godzinie 11, jak większość, ale godzinę później. Pisał w oddzielnej sali wraz z kilkunastoma innymi rówieśnikami. Nie chciał się nam przedstawić.

- Prawdę mówiąc to koledzy z klasy zawsze patrzą na mnie jak na oszusta i mówią, że po prostu powinienem się nauczyć zasad ortografii, a nie ściemniać. A ja naprawdę jestem dysortografem. Stwierdzono to u mnie trzy lata temu, zaraz na początku gimnazjum. W podstawówce nigdy z niczym nie zdążałem i robiłem masę błędów - mówi.

Okazuje się, że dysleksja to bardzo poważny problem, który dotyka około 10 procent wszystkich uczniów. Nauczyciele często sami sugerują, aby takie badania dziecku zrobić. - Byłam w szoku, gdy dowiedziałam się, że w 29-osobowej klasie 18 uczniów ma różnego rodzaju orzeczenia - w większości o dysleksji, ale także o ADHD (nadpobudliwość ruchowa - dop. red.). Przy tym, nauczycielka zasugerowała, że gdyby ktoś jeszcze chciał, to musi się pospieszyć, żeby zdążyć przed testami szóstoklasistów - mówi Edyta, mama piątoklasisty ze Słupska.

Nasz Komentarz

Nasz Komentarz

Nie jestem stara, ale za moich czasów nikt o dysleksji ani nie mówił, ani nie słyszał. Nie wierzę, że dyslektyków wtedy nie było. Zdarzali się nauczyciele, którzy problem znali i przymykali oko na błędy, jeśli praca była dobra. Byli jednak i tacy, którzy nawet nie czytali do końca wypracowania, tylko po stwierdzeniu trzech błędów stawiali dwóję. Więc to dobrze, że teraz można uczciwie problem rozwiązać, poprzez zdiagnozowanie. Jednak rodzice nie uszczęśliwiajcie dzieci na siłę. Przede wszystkim, bądźcie wymagający, bo zasad ortografii można się nauczyć. Dużo zależy od was samych, bo jak ma dziecko poprawnie czytać i pisać, skoro w domu nigdy tego nie robiło.

Zdaniem pedagogów, dysleksja to poważny problem. - Są to zaburzenia objawiające się trudnościami w nauce czytania i pisania. Przy czym dysortografia to trudności w pisaniu polegające na robieniu różnego rodzaju błędów, w tym ortograficznych, a dysgrafia to zaburzenia graficznej strony pisma - wyjaśnia Danuta Stępień, pedagog i terapeuta w Powiatowej Poradni Pedagogiczno - Psychologicznej w Słupsku.

W pierwszych klasach szkoły podstawowej zaniepokoić nas może przekręcanie wyrazów przy czytaniu, bardzo wolne tempo czytania, problemy z zapamiętywaniem krótkich piosenek, czy wierszyków. Jednak zdiagnozować dysleksję można dopiero w IV klasie.

- Takie badanie trwa cztery godziny i zawsze, dla pewności, musi zostać powtórzone. Ocenia to zarówno pedagog, jak i psycholog. Nie jest łatwo nas oszukać - mówi Stępień.

Gdy pytamy o przywileje, pani pedagog się denerwuje i mówi, ze to nie przywileje, a wyrównywanie szans edukacyjnych. - Uczniowie z dysleksją mają wydłużony czas pisania testów i sprawdzianów o 50 procent oraz inny sposób oceniania na przykład prac pisemnych - wyjaśnia Stępień.

Co ciekawe, dyslektycy wcale nie powinni z góry rezygnować z uczelni humanistycznych. Mają doskonale opanowane zasady ortografii i bardzo dobrze sobie radzą. Wśród dyslektyków jest mnóstwo sławnych ludzi i to w rożnych dziedzinach życia. Wystarczy, że wymienimy takie nazwiska jak George W. Bush, Pablo Picasso, czy Albert Einstein.

Fot. Sławomir Żabicki

Często występuje połączenie dysortografii z dysgrafią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza