Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Ustki jachtem na rejs wędkarski (wideo)

Krzysztof Głowinkowski
– W rejsie po rybę mogą wziąć udział nawet ci, którzy nigdy nie wędkowali – mówi Władysław Andrzejewski z jachtu Amelia bis.
– W rejsie po rybę mogą wziąć udział nawet ci, którzy nigdy nie wędkowali – mówi Władysław Andrzejewski z jachtu Amelia bis. Krzysztof Głowinkowski
Rozmowa z Władysławem Andrzejewskim z jachtu Amelia bis, którym można się wybrać na rejs wędkarski.

- Są klienci na rejsy po rybkę?

- Jest wielu klientów, wypływają nawet całe rodziny. Dostają wędki, jeśli nie mają własnych, i są szczęśliwi, że sami mogą coś złowić. Oczywiście pod warunkiem, że jest pogoda dla takich nowicjuszy.

- Ile trwa rejs?

- Wypływamy na 10 godzin. Później będziemy wypływać na 15 godzin. Osoby, które przyjeżdżają z innych części Polski, chcą być w morzu jak najdłużej.

- To jest atrakcja dla już zaawansowanych wędkarzy czy również dla osób, które wędkę trzymają w ręku po raz pierwszy w życiu?

- Zdecydowanie dla wszystkich. Wypożyczamy na miejscu wędki, ja też uczę łapać ryby.

- Czyli najpierw każdy wędkarz przechodzi krótkie szkolenie?

- Bez tego się nie da. Na morzu inaczej się łapie ryby niż na jeziorze. Praktycznie wszyscy tu łapią ryby.

- Jakie?

- Dorsze, śledzie, belony, czasem zdarzą się łososie. Największy łosoś, jakiego na naszym jachcie udało się złowić, ważył 16,5 kilograma.

- Wszystko, co złowią wędkarze, należy do nich?

- Oczywiście, choć są limity. Można złapać maksymalnie siedem sztuk i ryby muszą mieć odpowiedni wymiar. Ryby niewymiarowe wracają do wody.

- Raczy pan swoich gości zupą rybną.

- To podstawa na jachcie. Podczas rejsu wraz z kolegą łowimy ryby, potem je filetujemy i gotujemy z nich zupę. Jeśli ktoś chce przepis na zupę rybną, też go dostanie. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby moja zupa komuś nie smakowała.

- Ile kosztuje rejs?

- 160 złotych od osoby, ale dzieci mogą liczyć na zniżkę.

- Ile lat może mieć najmłodszy wędkarz?

- Jeśli mu głowa wystaje za burtę i może zarzucić wędkę, to już może płynąć. Każda osoba musi mieć przy sobie dowód osobisty lub paszport. Wszystko dlatego, że przekraczamy strefę graniczną.

- Czyli wypływa pan na wody międzynarodowe?

- Oczywiście. One się zaczynają 12 mil od brzegu.

- Rejsy rozpoczynają się wczesnym rankiem?

- Wypływamy około godziny 5, wracamy o godz. 15. Ale wędkarze mogą sobie przedłużyć rejs, co też się czasem zdarza.

- Pan też łowi?

- Muszę, bo inaczej nie byłoby zupy rybnej. Ale dla nas tu już żadna atrakcja.

Rozmawiał Daniel Klusek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza