- Na działce w Słupsku przy ul. Szczecińskiej budować będziemy nowoczesne centrum zaopatrzenia Selgros Cash&Carry o powierzchni ok. 6 000 metrów kwadratowych - poinformował nas Wojciech Klinger, specjalista ds. marketingu spółki Transgourmet Polska, w skład którego wchodzą centra Selgros. Jednak według komunikatu inwestora termin rozpoczęcia prac budowlanych i otwarcia słupskiej hurtowni nie został jeszcze oficjalnie wyznaczony. To w kontekście historii niedoszłych inwestycji w tym miejscu może niepokoić.
Cofnijmy się w czasie o kilkanaście lat. W 2007 roku Karol Lange, prezes Słupskich Fabryk Mebli, sprzedał teren po tej fabryce spółce Echo-Investment z Kielc. Ta kupiła działkę między ulicami Szczecińską-Krzywoustego i Grottgera pod budowę Centrum Handlowego Arena. Zgodnie z zapowiedziami inwestora miało ono powstać szybko. Władze miasta podpisały z inwestorem umowę, na mocy której Echo Investment miało zainwestować co najmniej osiem milionów złotych w przebudowę układu komunikacyjnego, konkretnie newralgicznego w układzie drogowym miasta skrzyżowania: Szczecińska-Sobieskiego-Krzywoustego.
Budynki po fabryce wyburzono, teren ogrodzono i... wyrósł tam las. Konkurencyjna Galeria Słupsk i CH Jantar powstały szybciej i z czasem Arena zmniejszała się, zmniejszała, aż inwestor z niej zrezygnował. Firma miała na to czas do sierpnia 2009 roku. Arena nie powstała, ale ten temat powracał wielokrotnie. Również na sesjach rady miejskiej. W 2012 roku Jarosław Borecki, wtedy zastępca dyrektora ZIM, mówił nawet do radnych, że Echo- Investment zwodzi miasto.
Miasto zostało po inwestycji z przysłowiową ręką w nocniku i samo, korzystając ze wsparcia unijnego, musiało dokonać zmian na wspomnianym skrzyżowaniu. Tak bowiem negocjowano z inwestorem, że miał zrobić skrzyżowanie, gdy zacznie budowę, a że nie zaczął... to teraz miasto ma dokładnie ten sam problem z nowym inwestorem.
W 2014 roku w Słupsku doszło do zmian ekipy rządzącej. Okazało się, że niedoszli inwestorzy mocno w kampanię się zaangażowali po stronie jednego z kandydatów. 50 tys. zł otrzymał komitet Andrzeja Kaczmarczyka, wiceprezydenta za czasów prezydentury Macieja Kobylińskiego, od biznesmenów związanych ze spółką. I to na miesiąc przed wyborami samorządowymi. Dlaczego biznesmeni z południa Polski zasilili ten komitet? Jeden z biznesmenów, Krzysztof Giemza, odpowiedział nam wtedy. - To moja sprawa - uciął. - Nie muszę odpowiadać na pytanie, jak dysponuję własnymi środkami.
Oczywiście sprawę badała po publikacjach prokuratura i niczego niestosownego się nie doszukała.
Jak udało nam się ustalić, jeden z przedstawicieli Echa, który sfinansował kampanię Andrzeja Kaczmarczyka, zabiegał w urzędzie, aby można było tam wybudować m.in. budynki mieszkalne.
Kampanię wygrał Robert Biedroń. Echo-Investment chciało zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego. Wcześniej miał powstać kilkupiętrowy budynek o sporej powierzchni i pokaźny parking. Potem zaproponowano o wiele skromniejszy budynek i stację paliw.
Ówczesny wiceprezydent Marek Biernacki tłumaczył: - Odnieśliśmy się do tej propozycji niechętnie, uważając, że tam powinno powstać coś miastotwórczego.
Nie powstało więc nic. W 2019 zlikwidowano zagajnik między ul. Krzywoustego i Grottgera, ale wniosków o pozwolenie na budowę nie było. Plan mówi o sklepie wielkopowierzchniowym. Teren zmienił jednak właściciela.
Zobacz także: Biedronka przy ul. 11 Listopada w Słupsku otwarta po remoncie.
Biedronka na terenie starego browaru w Słupsku
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?