Nokturny, scherzo, walc, polonez, ballada, mazurki i etiudy Chopina. Wszystko zagrane i po chopinowsku, i z indywidualnym sznytem zarazem. Muzykalność, żywiołowość, umiejętność "opowiadania" muzyki, piękna barwa dźwięku, techniczna swoboda, idealne zgranie z fortepianem i z publicznością. Ten recital był wyjątkowy i zachowanie słuchaczy było wyjątkowe. Dobra energia wręcz unosiła się w powietrzu.
Po koncercie, wydłużonym o trzy bisy, Leonora Armellini wyszła do foyer i z radością rozmawiała i fotografowała się z melomanami. Powiedziała też bardzo dobrą polszczyzną, bez akcentu, zdanie, że próbuje nauczyć się polskiego, ale jest to trudne. Wyraziła także chęć powrotu do Słupska najwyraźniej zachwycona gorącym temperamentem słupskiej publiczności.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?