Kolejki przed przedszkolami ustawiają się zarówno rano przy oddawaniu maluchów do placówek, jak i po południu - przy odbieraniu. W niektórych przypadkach na przyjęcie dziecka trzeba było czekać nawet godzinę - alarmowali nas rodzice.
Pracownicy wydawali rodzicom do uzupełnienia zaświadczenia dotyczące odbierania dzieci. Ze względu na reżim sanitarny do budynku wpuszczanych jest po kilka osób. Nie jest to jednak wina pracowników przedszkoli. Oni po prostu muszą dostosować się do zarządzenia Głównego Inspektora Sanitarnego.
Kolejki przed przedszkolami biorą się stąd, że rodzice muszą wypełnić określoną dokumentację. Zgodnie z zarządzeniem Głównego Inspektora Sanitarnego nie można organizować zebrań z rodzicami. Dyrektorzy przedszkoli utrzymują z rodzicami kontakt elektroniczny, ale pewne dokumenty, które dyrektorzy muszą dostać od rodziców, muszą zostać wypełnione.
2 września kolejki były m.in. przed słupskimi przedszkolami "Niezapominajka", "Kubusia Puchatka" i "Świat Fantazji". W żłobkach była lepsza sytuacja, po godz. 15 kolejek już tam nie było.Pracownicy przedszkoli uspokajają, że lada dzień problem powinien zniknąć.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?