Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabił konkubinę. Skazany na 25 lat więzienia

Marzena Sutryk
– Bardzo żałuję tego wszystkiego, co się stało. Ja nic nie pamiętam... – mówił wczoraj po ogłoszeniu wyroku Wiesław M.
– Bardzo żałuję tego wszystkiego, co się stało. Ja nic nie pamiętam... – mówił wczoraj po ogłoszeniu wyroku Wiesław M. Fot. Radek Koleśnik
Na 25 lat więzienia skazał wczoraj Sąd Okręgowy w Koszalinie Wiesława M., który zabił swoją konkubinę. Tak surowe wyroki są u nas rzadkością.

To niewątpliwie najsurowszy wyrok, jaki zapadł ostatnio przed koszalińskim sądem. Do zdarzenia, za które sąd skazał Wiesława M., doszło w grudniu 2009 roku. W mieszkaniu przy ul. Batalionów Chłopskich odbywała się libacja alkoholowa. Między Wiesławem M. a jego konkubiną Mariolą S.-J. nie po raz pierwszy zresztą doszło wtedy do awantury. Obecni przy tym byli także ich koleżanka i kolega.

W pewnej chwili oskarżony chwycił nóż i zadał ciosy konkubinie, m. in. w szyję. Gdy do awantury wtrąciła się ich koleżanka, wtedy Wiesław M. także ją ranił, ale powierzchownie. Kobieta poszła do siebie. Reszta towarzystwa dalej piła, a dokładniej Wiesław M. z kolegą. Mariola S.-J. leżała na wersalce, krwawiła. Jak mówił sędzia - żyła jeszcze przez kilkanaście minut. W tym czasie prosiła o zmianę opatrunku, pomógł jej w tym znajomy. Natomiast konkubent pozostał głuchy na jej prośby. Kobieta skonała. Policja przyjechała na miejsce po tym, jak ranna koleżanka wezwała pogotowie i opowiedziała o zdarzeniu.
W innych wyrokach sędziowie z Koszalina byli mniej surowi.

14 lat więzienia - tyle dostała 56-letnia Grażyna M. z Białogardu, która śmiertelnie ugodziła nożem konkubenta. Ostrze trafiło w brzuch i spowodowało wewnętrzny krwotok. Kobieta działała w warunkach recydywy. Wcześniej miała proces za to, że raniła innego znajomego nożem. Ten nie przeżył.
Na 10 lat więzienia Sąd Okręgowy w Koszalinie skazał z kolei Wojciecha Ł. z Białogardu. On pobił swojego kolegę za to, że ukradł mu telefon. Gdy go spotkał, kilka razy kopnął w głowę. Poszkodowany zmarł w szpitalu.

Kolejny głośny proces to oskarżenie za udział w bójce na plaży w Kołobrzegu, która zakończyła się tragicznie dla 32-latka. Mężczyzna nie przeżył. W tej sprawie sześć lat dostał Konrad S. i pięć lat

- Tomasz B. Sędzia zgodził się, że to pokrzywdzony zaatakował oskarżonych. A zaatakował dlatego, że ci zniszczyli kosz plażowy, a on za takie kosze odpowiadał. Oskarżeni skopali wtedy w odwecie ofiarę.
W porównaniu z tymi orzeczeniami wyrok skazujący Wiesława M. z Koszalina wydaje się wyjątkowo surowy. Jak sąd go uzasadnił? - Mieliśmy na względzie sposób działania oskarżonego, narzędzie, jakim zadał cios, miejsce uderzenia (to był śmiertelny i głęboki cios w szyję - dop. red.), okoliczności, także brak pomocy z jego strony i obojętność na to, gdy konkubina prosiła o pomoc. On pił, a ranna kobieta leżała z boku i krwawiła - mówił sędzia Tomasz Krzemianowski. Nie bez znaczenia był też fakt, że Wiesław M. był już raz karany - próbował siekierą zabić swoją żonę. - Był też karany za znęcanie się nad inną konkubiną - dodał sędzia.

- Biegły psycholog stwierdził, że ma on zaburzenia osobowości, nie panuje nad swoim zachowaniem, jest agresywny, nadużywa alkoholu i łamie normy społeczne. Zasłużył na najsurowszy wymiar kary, na izolację, bo jest dla innych niebezpieczny.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza