Wkrótce minie rok od zabójstwa Anity Brudzikowskiej. 17-letnia uczennica Zespołu Szkół Agrotechnicznych została zamordowana 28 maja 2010 roku. Do zbrodni przyznali się niespełna 17-letni Jonatan G. z Ustki i o rok starsza Magdalena Ł. z Sierakowa, były chłopak i przyjaciółka Anity.
W marcu zostali skazani na kary po 25 lat więzienia. Sąd Okręgowy w Słupsku uznał, że nastolatkowie chcieli zabić Anitę, zaplanowali zbrodnię i tamtego dnia zwabili dziewczynę w okolice piaskuli w Słupsku. Jonatan G. zaciskał kabel wokół szyi Anity, a Magdalena Ł. zatykała jej ręką usta i przytrzymywała za nadgarstki.
Później założyli Anicie na głowę worek foliowy. Ukryli ciało, przysypując je darnią.
Oprócz Jonatana i Magdy przed sądem odpowiadała też 18-letnia Aleksandra Z., kuzynka oskarżonej. Kilka godzin po zbrodni Magda opowiedziała Oli o wszystkim ze szczegółami. Dziewczyna najpierw nie uwierzyła. Jednak gdy sprawa zaginięcia Anity stała się głośna w mediach, zrozumiała, że Magda powiedziała prawdę. Wtedy jednak Ola bała się iść na policję.
17 czerwca ubiegłego roku znaleziono ciało Anity, a Jonatan i Magda zostali aresztowani. Wkrótce zarzuty usłyszała Ola. Dziewczyna przyznała się do tego, że miała wiarygodną informację o zabójstwie i nie powiadomiła policji. Prokurator żądał skazania Oli, ale sąd umorzył warunkowo jej sprawę na czas próby.
Wczoraj prowadzący sprawę sędzia Robert Rzeczkowski zakończył sporządzanie pisemnego uzasadnienia wyroku.
- Teraz wszyscy mają dwa tygodnie na złożenie apelacji - mówi sędzia Jacek Żółć, przewodniczący wydziału karnego w Sądzie Okręgowym w Słupsku.
To już zapowiadają obrońcy głównych oskarżonych.
- Na sto procent będzie apelacja - twierdzi Henryk Narkun, adwokat Jonatana. W czasie śledztwa i procesu obrońca chciał, by chłopak trafił do poprawczaka, a nie do wię-zienia.
- Jonatan G. w ogóle nie powinien być sądzony jako dorosły sprawca. Powinien odpowiadać jako nieletni, a z tym się wiąże wymiar kary. Adwokat Krystian Koprowski przystąpił do sprawy już po wyroku. Broni Magdę z urzędu. - Apelacja będzie dotyczyć wysokości kary. Jednak najpierw przeczytam uzasadnienie wyroku i skonsultuję się z klientką - mówi obrońca.
Prokuratura przeanalizuje tylko sprawę kuzynki Magdy. - Oczywiście nie będziemy odwoływać się od wyroku głównych oskarżonych, bo jest zgodny z naszym żądaniem - mówi Dariusz Iwanowicz, słupski prokurator rejonowy.
- Natomiast zastanowimy się co do rozstrzygnięcia sprawy Aleksandry Z. Decyzję podejmiemy po przeczytaniu uzasadnienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?