Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo przy ul. Prostej w Słupsku. Na tropie zabójcy Moniki P.

Bogumiła Rzeczkowska
Krzysztof Głowinkowski
Wczoraj słupska Prokuratura Rejonowa wydała postanowienie o przedstawieniu zarzutu Leszkowi D., podejrzanemu o sobotnie zabójstwo kobiety przy ul. Prostej w Słupsku. Mężczyznę wciąż ściga policja.

- Postanowienie o przedstawieniu zarzutu zabójstwa Leszkowi D. już zostało wydane.

Najprawdopodobniej dzisiaj do sądu trafi wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego tymczasowego aresztowania po jego zatrzymaniu. Później na podstawie tej decyzji sądu prokurator prowadzący śledztwo wyda za nim list gończy - mówi Jacek Korycki, rzecznik słupskiej Prokuratury Okręgowej.

Prokurator dodaje, że śledczy mają mocne dowody świadczące o tym, że sprawcą zabójstwa jest właśnie poszukiwany mężczyzna. Nie chce jednak ujawnić, jak policja wpadła na ten trop.

Ciało 50-letniej Moniki P., pracownicy firmy Jantar, która sprzątała w budynku przy ul. Prostej, znaleziono ok. godz. 14 w sobotę w biurze wspólnoty mieszkaniowej. Lekarz stwierdził, że ofiara zmarła około północy.

- Sekcja wykazała siedem ran kłutych na klatce piersiowej, łuku żebrowym oraz w okolicy lewego barku - wylicza prokurator Korycki. - Na miejscu zdarzenia w czasie oględzin zabezpieczono mnóstwo śladów biologicznych, daktyloskopijnych i śladów obuwia. Jednak z biura nic nie zginęło i panował tam, ogólnie mówiąc, porządek. Nic nie wskazuje na to, że kobieta broniła się przed ciosami. Wygląda to tak, jakby sprawca wszedł, zadał ciosy i wyszedł z pomieszczenia, nie dbając zupełnie o to, że zostawia wiele śladów. Wszystko zostało już przekazane do laboratorium. Nie udało się znaleźć narzędzia zbrodni, mimo że policja przetrząsnęła biuro i okolice.

Monika P. była wdową, osierociła dzieci, w tym małoletniego syna. Prokuratura ma informacje, że Leszek D. jest jej byłym konkubentem. Nie ujawnia jednak informacji na temat motywu okrutnej zbrodni.

- Najpierw musimy ustalić, co ona robiła tam w nocy - mówi rzecznik prokuratury, dodając, że w tym ustaleniu śledczy na razie kierują się czasem zgonu określonym przez lekarza.

Tymczasem policjanci szukają podejrzanego.
- Sprawdzamy każdy sygnał, który do nas dociera - mówi Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji. - Po ogłoszeniu w prasie dostaliśmy wiele informacji telefonicznych. Zgłaszają się także ludzie, którzy wiedzą coś na temat Leszka D.

Poszukiwany mężczyzna, który teraz stał się podejrzanym, ma dosyć medialne usposobienie. Tydzień przed zbrodnią jego zdjęcie opublikowaliśmy w "Głosie Pomorza", bo wypowiedział się w sondzie na temat komunikacji miejskiej w Słupsku.

Swoimi problemami rodzinnymi i bytowymi zainteresował też niedawno jedną z lokalnych telewizji, która nakręciła o nim program interwencyjny.

Za zabójstwo grozi dożywocie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza