Zabytkowe drzwi do ratusza jak nowe, choć wandal usiłował je zniszczyć

To był szok i niedowierzenie, gdy w poniedziałkowy ranek na odrestaurowanych drzwiach do ratusza pojawiły się malunki sprayem. Urzędnikom udało się je na szczęście od razu usunąć.

- Szybko dostaliśmy odpowiedni środek i drzwi teraz wyglądają dobrze. Nie ma mamy pewności, czy za jakiś czas nie wyjdą uszkodzenia, ale jesteśmy teraz dobrej myśli - mówi Irena Tkaczuk-Kawalerowicz, dyrektorka wydziału administracyjno-technicznego w Urzędzie Miejskim w Słupsku.

Reakcja urzędników była błyskawiczna a ich odczuciom trudno się dziwić, skoro zabytkowe drzwi właśnie zostały odrestaurowane. W grudniu przeprowadzono prace renowacyjne i konserwacyjne nie tylko głównych drzwi wejściowych do Ratusza Miejskiego w Słupsku przy Placu Zwycięstwa 3, ale i drzwi wahadłowych prowadzących do sieni budynku. Oryginalne drewno najpierw oczyszczono z istniejących warstw lakierniczych. Potem uzupełniono szczeliny i ubytki drewna. Następnie zabezpieczono impregnatem barwiącym scalając kolorystycznie z nadświetlem.

- Drzwi są ciężkie, wiedzą o tym mieszkańcy wchodzący do ratusza. Z czasem jest duży napór na metalowe części. To też było regulowane - mówi pani dyrektorka.

Sprawdzono stan osadzenia zawiasów wpuszczonych w skrzydła wewnętrzne i naprawiono ich osadzenia oraz wyregulowano. Tak jak wszystkie skrzydła, zawiasy i rygle ruchome do stanu właściwego ich zamykania, aby skrzydła domykały się bez oporu. Zdemontowano zamki w obu skrzydłach, wykonano też naprawy wewnętrznych mechanizmów, przywracając ich sprawność.

Prace przeprowadziła firma Wiesława Sikorskiego z Cewic za kwotę 23 000 zł brutto. I faktycznie drzwi wyglądają teraz jak w chwili oddania ratusza ponad 100 lat temu.

Urzędnicy planują jeszcze montaż tzw. pochwytu (stanowiącego odwzorowanie pochwytu z drzwi wahadłowych). Ma to ułatwić wchodzenie do urzędu oraz jednocześnie chronić oryginalny mechanizm drzwi.

Słupszczanie przechodzący obok ratusza mogą też podziwiać kandelabry przy głównych drzwiach. Je też odrestaurowano, wyczyszczono i szczególnie po zmroku widać witraże w oryginalnych kolorach. Słowem wejście do ratusza, jest jak w chwili jego oddania. Stąd, taki szok, że ktoś próbował to zniszczyć.