Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabytkowe kościoły wymagają remontu

Zbigniew Marecki [email protected]
Ksiądz Zbigniew Krawczyk, proboszcz parafii kościoła Mariackiego, zabiega o pieniądze na remont świątyni
Ksiądz Zbigniew Krawczyk, proboszcz parafii kościoła Mariackiego, zabiega o pieniądze na remont świątyni Krzysztof Piotrkowski
Rozmowa „Głosu” z księdzem Zbigniewem Krawczykiem, proboszczem kościoła Mariackiego w Słupsku.

Proboszczowie parafii kościoła Mariackiego i Najświętszego Serca Jezusowego w Słupsku zabiegają o pieniądze na ich remont.

Jaki jest stan budynku kościoła Mariackiego?

Jeśli ktoś chodzi do naszego kościoła, to z pewnością przyzwyczaił się do jego wyglądu. Jednak gdy bliżej się przyjrzymy budynkowi, który jest jednym z najważniejszych zabytków w mieście, to z pewnością zauważymy, że potrzebuje on remontu. Zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz. Remont trzeba zacząć od fundamentów. Musimy także zająć się oknami, których jest około czterdziestu. Znaczna ich część to witraże, które wymagają renowacji i zabezpieczenia.

Parafia jest w stanie sama poradzić sobie z tym problemem?

Nie. Koszty funkcjonowania parafii są takie, że nasze bieżące dochody wystarczają na pokrycie bieżących wydatków. Nie stać nas na sfinansowanie remontu, który jest wymagany w przypadku obiektu zabytkowego.

Możecie jednak zabiegać o pieniądze unijne na ten cel.

Próbujemy to robić już po raz czwarty. Trzy poprzednie wnioski, które złożyliśmy wcześniej w kilku miejscach, z różnych względów nie zostały zaakceptowane. Odrzucano je zarówno w Gdańsku, jak i w Warszawie, bo kościoły teraz nie są na topie albo władze centralne dostrzegają konieczność remontu świątyń w większych miastach, choćby w Krakowie. Choć nasze starania nie przynosiły efektu, to jednak ponosiliśmy dosyć duże koszta przygotowania wniosków. Od 2008 roku pomagał nam w tym słupski magistrat.

Czy jesteście w stanie zapewnić wkład własny, gdybyście dostali unijne pieniądze na remont ?

Z tym też byłby kłopot. Liczyliśmy na pomoc władz miasta. Za kadencji prezydenta Macieja Kobylińskiego, chyba już w 2010 roku radni podjęli uchwałę, na mocy której mieliśmy otrzymać wkład własny z budżetu miasta. Chodziło nawet o milion 200 tysięcy złotych dla dwóch kościołów - Mariackiego i Najświętszego Serca Jezusowego. Niestety, te uchwały już wygasły. Z tego względu są potrzebne nowe uchwały w tej sprawie.

Podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej w Słupsku, która odbyła się przed świątami Bożego Narodzenia, słyszałem, że radny Zbigniew Wojciechowicz pytał, jak ta sprawa wygląda. Czy już wiadomo, jakie będzie ostateczne stanowisko władz miejskich?

Cały czas przygotowujemy się do złożenia do końca roku u marszałka wniosku o unijne pieniądze. Zabiegamy o 5 milionów złotych na remont wnętrz i okien dwóch kościołów - Mariackiego i Najświętszego Serca Jezusowego. Gdybyśmy je dostali, to te pieniądze wystarczyłyby na 85 procent kosztów. Resztę musimy dołożyć sami. Chodzi o 850 tysięcy złotych. Nawet działając wspólnie, nie jesteśmy w stanie sami ich zgromadzić. Dlatego zabiegaliśmy w słupskim ratuszu o 600 tysięcy złotych. Resztę pieniędzy chcemy zgromadzić inną drogą.

Czy wasze zabiegi w samorządzie się powiodły?

Od prezydenta Roberta Biedronia usłyszeliśmy, że nie będzie finansował Kościoła. Tu nie chodzi o finansowanie Kościoła, ale o konieczny remont ważnych dla miasta zabytków, które są naszym dobrem wspólnym. Na razie mamy zapowiedź, że słupscy radni zagwarantują nam na ten cel 400 tysięcy złotych.

Rozmawiał
Zbigniew Marecki

Szukasz więcej informacji ze Słupska? Kliknij i przeczytaj inne artykuły.

Najczęściej czytane na gp24.pl:

 

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza