Belka z torów z 1869 roku odkryta przez Przemysława Nycza.
Odcinek torów kolejowych wyłonił się spod zdartej nawierzchni nabrzeża wprost pod kapitanatem portu. Na jednej z szyn odkryto liczbę "1914", oznaczającą najprawdopodobniej datę, kiedy została wyprodukowana.
- Ten fragment z datą wyeksponujemy na terenie pod latarnią - zapowiada Paweł Witkowski, prezes Stowarzyszenia Miłośników Latarni Morskich "Pro Baltico Bono".
Tory to pozostałość po linii kolejowej, która dochodziła aż pod samą latarnię morską. Wykorzystywana była głównie w transporcie towarów przeładowywanych w usteckim porcie, wówczas największym między Gdańskiem, a Szczecinem.
W sezonie jednak, podobnie jak równoległa linia kolejowa wzdłuż zachodniego nabrzeża, wykorzystywana była także do transportu turystycznego. Letnicy ze Słupska mogli dzięki niej dojechać prawie do samej plaży i tak samo wrócić. Przy dzisiejszym kapitanacie ustawiano wówczas przenośne, drewniane perony; funkcjonował także specjalny system przypominania plażowiczom o zbliżającej się godzinie odjazdu pociągów.
Tak samo ma działać Słupska Kolej Morska, projekt propagowany przez słupskich, usteckich i powiatowych samorządowców; problem w tym, że w przeciwieństwie do cesarskiej kolei, która działała, ten jeszcze nie zrealizowany i nie wiadomo, czy kiedykolwiek będzie.
Tymczasem w związku z odkryciem w porcie inną intrygującą rzecz ujawnił nam ustczanin Mieczysław Nycz:
- W piwnicy odkryłem niedawno napis wskazujący na datę produkcji szyn, użytych jako belki nośne, podtrzymujące bardzo gruby strop. To 1869 rok! To niesamowite, wcześniej w ogóle nie zwróciłem na to uwagi - mówi Nycz.
Więcej o znalezisku w Ustce przeczytasz w sobotę, 7 kwietnia w Głosie Pomorza. Gazetę możesz kupić nie wychodząc z domu KLIKNIJ TU
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?