Krótka historia
Krótka historia
Pierwsze modele citroena BL-11 - z silnikiem o pojemności 1303 ccm i z napędem na przednie koła oraz z doskonałymi własnościami trakcyjnymi - powstały w 1934 r. we Francji, gdzie samochody tej marki produkowano od 1919 roku.
Produkowano je do 1957 roku z kilkoma rodzajami silników i w kilku odmianach nadwozia. Były chętnie używane przez policje i instytucje państwowe wielu krajów, w tym po II wojnie przez polskie Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego.
Józef Bogusz stare samochody zbierał już w szkole średniej. Wtedy mieszkał w Poznaniu i w swojej kolekcji miał między innymi prototyp mercedesa 140H z silnikiem z tyłu, który wyprodukowano, gdy Hitler szukał modelu samochodu dla ludu. Mógł się także pochwalić oplem kapitanem z 1932 roku.
- Jednak gdy poszedłem na studia, kolekcję zaniedbałem i w końcu ją sprzedałem - opowiada.
Potem przeniósł się na Pomorze, gdzie pracował jako dyrektor w pegeerach, był posłem, a w końcu zajął się zarządzaniem swoimi spółkami rolnymi, których siedziba mieści się w kupionym przez Bogusza pałacu w Zajączkowie.
- Ponad 20 lat temu mój szwagier Bogdan Pyrzalski kupił citroena BL-11 z 1939 roku, który podobno został wyprodukowany dla Arthura Greisera, gauleitera Kraju Warty, choć nie ma żadnych dokumentów, które by ten fakt potwierdzały. Bardzo mi się ten samochód spodobał, a szwagier nie miał czasu go wyremontować - zdradza Bogusz.
W połowie 2006 roku citroen znalazł się w garażu w Zajączkowie. Był w bardzo złym stanie. Półtora roku czekał, aż Jan Waligóra z Bagicza koło Kołobrzegu, który od lat specjalizuje się w restaurowaniu starych samochodów dla Skandynawów, wziął go do swojego warsztatu.
- Wszystkie oryginalne części, które można było wykorzystać, zostały oczyszczone i zregenerowane. Pozostałe kupiliśmy od producenta z jego zasobu oryginalnych części zapasowych. To trwało dwa i pół roku - wylicza Bigusz.
Właściciel citroena nie chce zdradzić, ile to kosztowało.
- Tego nie wie nawet moja żona - mówi jedynie Bogusz, który postanowił wpisać swój samochód na listę zabytków. Jak się już dowiedział, jego citroen będzie pierwszym samochodem tej marki zarejestrowanym jako zabytek w województwie pomorskim.
- Bez zgody konserwatora zabytków nie będę mógł sprzedać citroena za granicę. Nie będę mógł nim także pojechać poza granicę naszego kraju, z wyjątkiem potwierdzonych zaproszeń na zloty starych samochodów. Zrobiłem to świadomie, bo chcę, aby ten samochód pozostał w naszym kraju nawet wtedy, gdyby mnie zabrakło - podkreśla Bogusz.
Zainteresowani starymi autami będą mieli okazję zobaczyć citroena Bogusza i inne zabytkowe pojazdy podczas pokazu, który wkrótce zamierza zorganizować Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Słupsku.
A tu podobny citroen z 1939 roku:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?