Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabytkowy citroen z 1939 roku w Zajączkowie koło Słupska

Zbigniew Marecki
Józef Bogusz prezentuje swojego citroena . I – jak mówi – będzie to pierwsze auto tej marki zarejestrowane jako zabytek w województwie pomorskim.
Józef Bogusz prezentuje swojego citroena . I – jak mówi – będzie to pierwsze auto tej marki zarejestrowane jako zabytek w województwie pomorskim. Zbigniew Marecki
Gdyby moja żona wiedziała, ile kosztował mnie remont tego samochodu i mnie za to zastrzeliła, miałaby rację - mówi Józef Bogusz z Zajączkowa, właściciel citroena z 1939 roku.

Krótka historia

Krótka historia

Pierwsze modele citroena BL-11 - z silnikiem o pojemności 1303 ccm i z napędem na przednie koła oraz z doskonałymi własnościami trakcyjnymi - powstały w 1934 r. we Francji, gdzie samochody tej marki produkowano od 1919 roku.

Produkowano je do 1957 roku z kilkoma rodzajami silników i w kilku odmianach nadwozia. Były chętnie używane przez policje i instytucje pań­stwowe wielu krajów, w tym po II wojnie przez polskie Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego.

Józef Bogusz stare samochody zbierał już w szkole średniej. Wtedy mieszkał w Poznaniu i w swojej kolekcji miał między innymi prototyp mercedesa 140H z silnikiem z tyłu, który wyprodukowano, gdy Hitler szukał modelu samochodu dla ludu. Mógł się także pochwalić oplem kapitanem z 1932 roku.

- Jednak gdy poszedłem na studia, kolekcję zaniedbałem i w końcu ją sprzedałem - opowiada.
Potem przeniósł się na Pomorze, gdzie pracował jako dyrektor w pegeerach, był posłem, a w końcu zajął się zarządzaniem swoimi spółkami rolnymi, których siedziba mieści się w kupionym przez Bogusza pałacu w Zajączkowie.

- Ponad 20 lat temu mój szwagier Bogdan Pyrzalski kupił citroena BL-11 z 1939 roku, który podobno został wyprodukowany dla Arthura Greisera, gauleitera Kraju Warty, choć nie ma żadnych dokumentów, które by ten fakt potwierdzały. Bardzo mi się ten samochód spodobał, a szwagier nie miał czasu go wyremontować - zdradza Bogusz.

W połowie 2006 roku citroen znalazł się w garażu w Zajączkowie. Był w bardzo złym stanie. Półtora roku czekał, aż Jan Waligóra z Bagicza koło Kołobrzegu, który od lat specjalizuje się w restaurowaniu starych samochodów dla Skandynawów, wziął go do swojego warsztatu.

- Wszystkie oryginalne części, które można było wykorzystać, zostały oczyszczone i zregenerowane. Pozostałe kupiliśmy od producenta z jego zasobu oryginalnych części zapasowych. To trwało dwa i pół roku - wylicza Bigusz.

Właściciel citroena nie chce zdradzić, ile to kosztowało.
- Tego nie wie nawet moja żona - mówi jedynie Bogusz, który postanowił wpisać swój samochód na listę zabytków. Jak się już dowiedział, jego citroen będzie pierwszym samochodem tej marki zarejestrowanym jako zabytek w województwie pomorskim.

- Bez zgody konserwatora zabytków nie będę mógł sprzedać citroena za granicę. Nie będę mógł nim także pojechać poza granicę naszego kraju, z wyjątkiem potwierdzonych zaproszeń na zloty starych samochodów. Zrobiłem to świadomie, bo chcę, aby ten samochód pozostał w naszym kraju nawet wtedy, gdyby mnie zabrakło - podkreśla Bogusz.

Zainteresowani starymi autami będą mieli okazję zobaczyć citroena Bogusza i inne zabytkowe pojazdy podczas pokazu, który wkrótce zamierza zorganizować Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Słupsku.

A tu podobny citroen z 1939 roku:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza