Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zachodniopomorskie: Na atomie można zarobić

Piotr Jasina [email protected] 91 481 33 34 Fot. GHansson/IAEA
Tak została wkomponowana w pejzaż elektrownia jądrowa w szwedzkim Forsmar.
Tak została wkomponowana w pejzaż elektrownia jądrowa w szwedzkim Forsmar.
ZACHODNIOPOMORSKIE Mieszkańcy gminy Mielno zdecydowanie odrzucili w referendum pomysł budowy na ich terenie elektrowni jądrowej. Są jednak gminy zainteresowane taką inwestycją.

- Takiego wyniku referendum można było się spodziewać - przyznaje prof. Mariusz Dąbrowski z Uniwersytetu Szczecińskiego, kierownik działającej przy wojewodzie Grupy ds. Energetyki Jądrowej Wojewódzkiej Rady ds. Bezpieczeństwa Energetycznego. - To prości ludzie. O lokalizacji elektrowni obok swoich domów dowiedzieli się z mediów. Nikt z nimi nie rozmawiał wcześniej, nie konsultował. Eksperci nie mieli okazji rozwiać ich obaw, wykazać korzyści itd.

Ludzi trzeba przekonać

Zdaniem profesora, nie uda się wybudować elektrowni tam, gdzie mieszkańcy takiej inwestycji nie chcą. Ale też nie widzi przeszkód, by do tych mieszkańców spróbować jeszcze dotrzeć, wykazać że ich obawy są bezpodstawne.

Z analizy budżetów, czy poziomu bezrobocia w naszych gminach wynika, że zyski z turystyki na czerpią głównie miejsca zlokalizowane w wąskim pasie nadmorskim i pojedyncze miejscowości położone w sąsiedztwie jezior. Natomiast mieszkańcy atrakcyjnych przyrodniczo regionów oddalonych nawet o kilka kilometrów od wybrzeża, nie mogą liczyć na większe dochody z tej branży.

Dobry biznes

- Budowa elektrowni to dla gminy prawdziwa żyła złota zapewnia prof. Dąbrowski. - Dla przykładu belgijska gmina Tihange zarabia nie tylko na elektrowni, ale również na turystyce goszcząc kilkaset tysięcy turystów rok w rok. Sama elektrownia zaś płaci na rzecz lokalnej społeczności corocznie 30 milionów euro podatków oraz nabywa dobra i usługi na jej terenie za kolejne 100 milionów euro.

Ekspert przekonuje, że na podobne korzyści może liczyć również polska gmina, w której powstanie elektrownia jądrowa. Szacunki mówią o 100 milionach zł rocznie z samego tylko podatku od nieruchomości.

- Co przy budżecie np. Darłowa wynoszącym kilkadziesiąt mln zł, rocznie jest niebagatelną kwotą - dodaje. - Także gminy sąsiednie mogą liczyć na podobne środki do proporcjonalnego podziału między siebie.

Bezpieczne technologie

Nasz ekspert podkreśla, że w elektrowniach jądrowych stosowane są najnowsze technologie umożliwiające stworzenie bardzo zwartej konstrukcji, która zwykle nie zajmuje więcej niż 100 hektarów powierzchni.

Łatwo jest zatem taką inwestycję wkomponować w topografię terenu, aby nie wyróżniała się niczym od innych obiektów przemysłowych zlokalizowanych w danym regionie. Warto też zwrócić uwagę, że olbrzymie kominy, zazwyczaj kojarzone z elektrowniami jądrowymi, tzw. chłodnie kominowe, nie są stosowane w konstrukcjach zlokalizowanych w sąsiedztwie morza. W tak położonych obiektach stosuje się inny systemu chłodzenia.

- W rzeczywistości elektrownie jądrowe nie wysyłają żadnych szkodliwych substancji bezpośrednio do atmosfery - podkreśla profesor. - W odróżnieniu od elektrowni konwencjonalnych nie powstają w nich gazy cieplarniane tj. dwutlenek węgla, dwutlenek siarki, tlenki azotu, czy też popioły i pyły. Sama elektrownia również nie zajmuje dużo powierzchni. Dla przykładu farmy wiatrowe, aby wytworzyć tyle samo prądu, co elektrownia jądrowa o mocy 1000 MW, musiałyby zostać rozstawione na około trzydzieści razy większej powierzchni, co daje nam średni obszar kilkudziesięciotysięcznego miasta.

W Europie

Elektrownie jądrowe możemy spotkać zarówno w pobliżu hiszpańskiego kurortu Vandellos na Costa Dorada,w sąsiedztwie francuskich zamków nad Loarą (Bellville, Dampiere, Saint-Laurent, czy Chinon), czy szwedzkich wybrzeży. W żadnej z tych lokalizacji nie stwierdzono negatywnego wpływu na ruch turystyczny. Na przykład szwedzkie gminy Varberg, Oskarshamn i Östhammar, na terenie których zlokalizowane są elektrownie, od lat figurują w rankingach Szwedzkiej Agencji Turystycznej jako najchętniej odwiedzane tereny turystyczne. Sam Verberg, od momentu zainstalowania tam reaktorów jądrowych, zajmuje 22 lub 23 miejsce wśród 365 sklasyfikowanych pod względem atrakcyjności turystycznej gmin. W Tihange w Belgii, zaobserwowano wręcz wzrost ruchu turystycznego dzięki organizowanym wycieczkom do elektrowni jądrowej.

Zdaniem eksperta
PROF. MARIUSZ DĄBROWSKI,
szef Grupy ds. Energetyki Jądrowej Wojewódzkiej Rady ds. Bezpieczeństwa Energetycznego

Nie ma zagrożeń

- Ani mieszkańcy gminy w której powstanie elektrownia, ani turyści odwiedzający ten region nie mają żadnych powodów do obaw. Z promieniowaniem jonizującym każdy z nas ma bowiem do czynienia na co dzień. Jest to tzw. tło naturalne, a jego przeciętna dawka dla mieszkańca Ziemi wynosi 2,4 mSv/rok (2,4 milisiwerta na rok). Z takimi dawkami promieniowania nasze organizmy stykają się od milionów lat i są do nich przystosowane. Dla porównania roczna emisja promieniowania jonizującego poza obręb przeciętnej francuskiej elektrowni jądrowej jest 240 razy mniejsza od dawki naturalnej i kształtuje się poniżej 0,01 mSv/rok. Innym przykładem mogą być zdjęcia RTG (zdjęcia rentgenowskie). W ich przypadku jednorazowe naświetlenie przy zdjęciu klatki piersiowej jest dziesięciokrotnie większe niż roczna emisja z elektrowni jądrowej.

Lokalizacje
Polska Grupa Energetyczna wskazała 3 ewentualne lokalizacje budowy elektrowni jądrowej: Gąski w Zachodniopomorskiem oraz Choczewo i Żarnowiec w Pomorskiem. Eksperci wcześniej wskazali 10 miejsc w naszym województwie (były na tzw. liści ministerialnej, w większości konsultowane wstępnie ze mieszkańcami). Na tej liście Gąsek nie było. Ale była między innymi Stepnica, która jest zainteresowana taką inwestycją na swoim terenie. Starosta sławieński zgłosił też Kopań nieopodal Darłowa - ta lokalizacja wypadła ze wspomnianej listy ministerialnej.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza