Kilka cieplejszych dni wystarczyło, aby doszło do pożarów łąk i lasów. Ochotnicy z Ugoszczy zostali wezwani do akcji między Sierznem a Niezabyszewem. Jak co roku, ktoś wypalał trawy. Pożar przeniósł się na pobliski las. Strażacy po raz kolejny apelują o rozsądek. Tego typu zdarzenia to prawdziwa zmora strażaków.
- Każdego roku wraz z nadejściem wiosny rozpoczyna się sezon wypalania traw. Na łąkach, nieużytkach, w przydrożnych rowach i na miedzach pojawiają się niszczące płomienie - mówią strażacy. -Jest to zjawisko niebezpieczne zarówno dla środowiska naturalnego, jak i ludzi i niektórych obiektów budowlanych.
Zwierzęta nie mają, gdzie uciec
Wypalanie traw przynosi niepowetowane straty w środowisku przyrodniczym. Wysoka temperatura powstająca podczas wypalania powoduje nadmierne nagrzewanie się górnych warstw gleby. Giną liczne drobnoustroje glebowe uczestniczące w procesie rozkładu i mineralizacji materii organicznej. Wiele zwierząt, nie mając możliwości ucieczki pali się żywcem. Zniszczeniu ulegają tzw. naturalne miodowniki dla pszczół. Giną owady i ich formy przetrwalnikowe, ptaki, ich gniazda i lęgi, żaby, ślimaki, a także mieszkańcy podziemnych nor: krety, nornice oraz inne zwierzęta. Zniszczenie fauny i flory powoduje zachwianie tak istotnej w przyrodzie równowagi ekologicznej.
Naruszeniu ulega struktura gruzełkowata gleby, wskutek czego:
- zmniejszeniu ulega zdolność retencji wodnej gleby,
- zmniejsza się porowatość gleb,
- niemożliwe staje się właściwe napowietrzanie gleby, stąd zachodzą w niej
- niekorzystne dla wszelkich procesów biochemicznych zjawiska (procesy tlenowe przechodzą wówczas w beztlenowe),
Wypalanie traw pozbawia glebę możliwości wzbogacania w materię organiczną i oczyszczania z herbicydów i pestycydów. Do atmosfery emitowane są szkodliwe dymy nasycone: dwutlenkiem siarki, dwutlenkiem węgla,
węglowodorami aromatycznymi, w tym o działaniu rakotwórczym, co wzmaga tzw. efekt cieplarniany, powoduje anomalia pogodowe, intensyfikuje występowanie chorób oczu, skóry.
- Wypalanie traw często kończy się niekontrolowanym rozprzestrzenianiem ognia - mówią strażacy. - Chociaż po zimie gleba jest wilgotna, to wyschnięte trawy w połączeniu ze zmiennymi wiatrami powodują, że ogień dociera nieraz, wbrew intencjom podpalaczy, do zabudowań gospodarskich i obszarów leśnych oraz do terenów o szczególnie cennych walorach przyrodniczych (parków narodowych i krajobrazowych, rezerwatów przyrody, obszarów chronionego krajobrazu i użytków ekologicznych).
Corocznie w Polsce w trakcie takich pożarów ginie od kilku do kilkunastu osób. Gęsty dym ścielący się na drogach ogranicza widoczność, stając się przyczyną kolizji i wypadków samochodowych. Wszystko to prowadzi do wielu strat materialnych, a także osobistych tragedii.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?