Rodzina 49-letniego Ryszarda Piotrowskiego z Lulemina w gminie Kobylnica prosi o pomoc w poszukiwaniu zaginionego mężczyzny. Sprawą zajęła się też słupska policja.
- Policjant, który zajmuje się poszukiwaniami, przegląda zapis monitoringu miejskiego z miejsc, gdzie w określonym przez rodzinę czasie, mógł znajdować się zaginiony mężczyzna. Sprawdzamy też placówki zdrowia - mówi Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji.
Rodzina Ryszarda Piotrowskiego ostatni raz widziała go w czwartek 31 marca w Słupsku. Odwiedził siostrzenicę mieszkającą przy ul. Armii Krajowej. Później spotkał kolegę. Wieczorem trafił do brata, który mieszka przy ulicy Małachowskiego w pobliżu skrzyżowania z ulicą Wolności.
Stamtąd wyszedł między godziną 23 a północą. O tej porze nie miał już autobusu do Lulemina. W takich sytuacjach zwykle nocował u siostry na ul. Wileńskiej. Tym razem jednak do niej nie dotarł. Jego telefon komórkowy milczy. Mężczyzny nie było także w Luleminie. Sąsiedzi nie widzieli go od dwóch tygodni. W domu nie ma żadnych śladów jego obecności w ostatnich dniach. To ustaliła rodzina i policja.
Ryszard Piotrowski ma około 185 centymetrów wzrostu. Jest bardzo szczupły. Ma brązowe oczy, czarne włosy z lekką siwizną nad czołem i ciemne wąsy. Trochę zniekształcony nos. W czwartek 31 marca był ubrany w czarną skórzaną kurtkę, granatowy sweter we wzory z białych trójkątów, dżinsy i czarne pantofle.
Rodzina prosi wszystkie osoby, które widziały Ryszarda Piotrowskiego w tym czasie i miejscach lub które mają jakiekolwiek informacje na jego temat, o kontakt z siostrą zaginionego pod numerem 697 950 637 lub słupską policją.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?