Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagrają w play off

(suw)
Koszykarze Daikin Kotwicy Kołobrzeg wprawdzie przegrali wyjazdowy mecz z Pogonią Ruda Śląska, ale taką różnicą punktów, która zapewnia im grę w rundzie play off w czołowej ósemce zespołów rundy zasadniczej. Pogoń Ruda Śląska - Daikin Kotwica Kołobrzeg 85:77 (21:24, 31:17, 23:19, 10:17).

Gospodarze by myśleć o wyprzedzeniu w rozgrywkach kołobrzeżan przy równej liczbie punktów musieli to spotkanie wygrać przynajmniej różnicą 27 punktów. Natarli więc od początku z impetem. Trafili jednak na bardzo dobry blok defensywny kołobrzeżan, którzy oprócz tego grali skutecznie w ataku (między innymi trzy "trójki") i po pierwszej kwarcie goście prowadzili trzema punktami. Bardzo słaba w wykonaniu kołobrzeskiej drużyny była jednak druga kwarta. Widać było zmęczenie po czwartkowym meczu kołobrzeżan, w którym pokonali na wyjeździe lidera rozgrywek Turów Zgorzelec (82:71). Tę słabszą dyspozycję wykorzystali miejscowi koszykarze, którzy w 17 minucie prowadzili już różnicą 17 punktów. Drużynie Daikin Kotwicy zaczęło więc zaglądać w oczy widmo wysokiej porażki. Jednak wtedy swoimi skutecznymi akcjami zespół poderwał do walki Sylwester Walczuk i do przerwy przyjezdni przegrywali jedenastoma punktami. Szkoda, że nie mógł się wstrzelić w kosz przeciwników skuteczny ostatnio Przemysław Lewandowski (między innymi w całym meczu próbował pięć razy rzutów za trzy punkty i żaden z nich nie był celny).
Wprawdzie początek trzeciej kwarty ponownie należał do gospodarzy, którzy zdobyli cztery punkty. Odpowiedź gości była jednak natychmiastowa. "Trójką" i dwoma punktami popisał się Walczuk, kolejne dwa punkty dołożył Artur Olszanecki i przewaga miejscowych spadła do ośmiu punktów. Do 28 minuty trwała później wyrównana walka. Wtedy jednak dwa kontrowersyjne faule w ataku sędziowie odgwizdali Michałowi Exnerowi. Kołobrzeski gracz opuścił tym samym parkiet, bo miał na koncie pięć fauli. To osłabiło kołobrzeski zespół, który przed ostatnią kwartą przegrywał różnicą 15 punktów. na początku czwartej kwarty po cztery faule na koncie mieli Lewandowski, Walczuk, Olszanecki i Paweł Surówka. Wydawało się, że trudno będzie kołobrzeżanom obronić taka różnicę punktową. Tymczasem zagrali oni znowu dobrze w obronie i potrafili nawet zniwelować rozmiary porażki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza