Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZAiKS podejrzewa Telewizję Kablową Lębork o zaniżanie liczby abonentów

Edyta Litwiniuk [email protected]
Przedstawiciele ZAiKS twierdzą, że nie mogli przeprowadzić kontroli dokumentacji w lęborskiej kablówce.
Przedstawiciele ZAiKS twierdzą, że nie mogli przeprowadzić kontroli dokumentacji w lęborskiej kablówce. Fot. internet
O nieudzielenie informacji i działanie wbrew warunkom umowy licencyjnej oskarża ZAiKS Telewizję Kablową Lębork. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa wpłynęło do prokuratury w Lęborku.

Na początku roku do prokuratury w Lęborku wpłynęło zawiadomienie złożone przez ZAiKS, w którym stawia on zarzuty Telewizji Kablowej Lębork Spółka z o.o. z art. 119 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych o nieudzielenie informacji i z artykułu 116 paragraf 1 i 3 tej samej ustawy o działanie wbrew warunkom umowy licencyjnej.

Przedstawiciele ZAiKS twierdzą, że nie mogli przeprowadzić kontroli dokumentacji w lęborskiej kablówce.

- Mamy prawo żądać wglądu do dokumentacji, czyli faktur i umów z abonentami na 10 lat wstecz. W Lęborku takiej możliwości nam nie udzielono. Złożyliśmy więc doniesienie do prokuratury
- mówi Marek Sieradzki, inspektor rejonowy ZAiKS.

Sieradzki wyjaśnia, że zdaniem ZAiKS-u, Telewizja Kablowa Lębork (popularnie zwana Kanałem 6), zamiast płacić, jak zobowiązała się od liczby gniazdek, odprowadzała jedynie sumę wpłaconą przez odbiorców, którzy w ogóle za telewizję zapłacili. Zaniżona też, zdaniem ZAiKS-u, jest też sama liczba gniazdek.

- W dostarczonych nam dokumentach TK Lębork podaje, że na terenie Lęborka ma ponad 1100 odbiorców, z czego blisko 700 to abonenci tak zwanego pakietu socjalnego, a pozostałe ponad 400 osób odbiera pełny pakiet. My mamy uzasadnione podejrzenia, że odbiorców może być nawet kilkakrotnie więcej - mówi Sieradzki.

W Lęborku prowadzone było w tej sprawie postępowanie.

- Postępowanie w tej sprawie prowadzi Komenda Policji w Lęborku i zmierza ono do końca. Cały problem sytuacji polega na ocenie: czy było to celowe działanie, czy doszło do nieporozumienia. Najprawdopodobniej sprawa zostanie umorzona - mówiła tydzień temu Jadwiga Rokicka-Ostapko z lęborskiej prokuratury. Po kilku dniach otrzymaliśmy informację, że sprawę umorzono. W uzasadnieniu napisano, że prokuratura nie dopatrzyła się znamion przestępstwa.

Zdaniem Mariusza Kowalskiego, prokurenta Telewizji Kablowej Lębork, oskarżenia ZAiKS-u nie mają podstaw - spółka miała prawo odmówić kontroli. - W tym samym czasie przeprowadzano u nas kilka innych kontroli. Zgodnie z ustawą o swobodzie gospodarczej mieliśmy prawo odmówić ZAiKS-owi. Tak też zrobiliśmy i poprosiliśmy o wyznaczenie innego terminu jej przeprowadzenia. ZAiKS z tego nie skorzystał, tylko złożył doniesienie do prokuratury - mówi Kowalski.

- To, co ZAiKS nam zarzuca, to nieprawda. Na jakiej podstawie dochodzą do takich wniosków, jeśli nie przeprowadzili kontroli?.

- Te przepisy dotyczą instytucji państwowych, a ZAiKS do nich nie należy - przekonuje Sieradzki i wyjawia, że decyzję lęborskiej prokuratury ZAiKS zaskarżył. Najprawdopodobniej więc cała sprawa znajdzie finał w sądzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza