Podczas konferencji prasowej zorganizowanej 10 września, Dariusz Piontkowski, Minister Edukacji Narodowej, powiedział, że szkoły mogą organizować wycieczki dla uczniów przy zachowaniu określonych rygorów.
- Pojawiają się pytania, czy mogą być organizowane wycieczki szkolne. My oczywiście mówimy, że tak. W pierwszych dniach roku szkolnego raczej tych wycieczek nie ma, ale przed nami druga połowa września, październik, kiedy często wycieczki w szkołach były organizowane. Na razie nie ma przeszkód epidemicznych, które by zabraniały wyjazdów - powiedział na konferencji prasowej w Warszawie szef MEN.
Zaznaczył, że skoro dzieci mogły wyjeżdżać na zorganizowany wypoczynek - obozy czy kolonie oraz uczestniczyć w półkoloniach, w okresie wakacyjnym - to spokojnie szkoły mogą, przy zachowaniu rygorów dotyczących na przykład transportu i pobytu, organizować wycieczki w roku szkolnym.
Tymczasem właściciele biur podróży alarmują, że szkoły same zakazały wyjazdów nawet do końca roku szkolnego.
- Miałem telefony od nauczycieli z prośbą o zwrot wpłaconych zaliczek, ponieważ dyrekcja zakazał wyjazdów do końca roku szkolnego. Jestem rozczarowany tą decyzją. Liczyłem na to, że trochę tych wyjazdów jesienią będzie i choć w niewielkim stopniu pozwolą nam nadrobić straty spowodowane pandemią trwającą od marca - mówi Jacek Słupski, właściciel Biura Podróży "Przygoda" w Słupsku. - Skoro latem odbywały się kolonie i wyjazdy kilkudniowe i nic złego się nie wydarzyło, to nie rozumiem, dlaczego nie mogą odbywać się wyjazdy jedno - lub trzydniowe. Czekałem na tę jesień. Zrozumiałbym decyzję o wstrzymaniu wyjazdów na miesiąc, dwa, ale podejmowanie takiej decyzji na całe 10 miesięcy jest bzdurą. Przecież nie wiemy jak będzie wyglądała sytuacja za 2-3 miesiące - uważa Jacek Słupski.
Nie ukrywa, że sytuacja branży turystycznej jest fatalna.
- Od marca nie zorganizowałem żadnego wyjazdu. Musiałem pooddawać zaliczki wpłacone na wycieczki, który miały odbyć się w maju i w czerwcu, mimo, że sam nie otrzymałem zwrotu od hoteli, w których płaciłem zaliczki na noclegi. Brałem kredyty, aby oddać pieniądze rodzicom, ponieważ nie chciałem stracić klientów. W kilku sytuacjach klasy decydowały się na voucher, który mogą zrealizować u mnie do koca 2021 roku, ale teraz też chcą zwrotu pieniędzy, ponieważ dyrekcje szkół nie zezwalają absolutnie na żadne wyjazdy do końca roku szkolnego - ubolewa szef biura Przygoda.
Zapytaliśmy, czy zakaz organizacji wycieczek szkolnych to decyzja prezydent miasta.
- Jak informuje Wydział Edukacji Urzędu Miejskiego w Słupsku możliwa jest organizacja wycieczek szkolnych przy zachowaniu rygorów dotyczących transportu i pobytu uczniów poza szkołą. Dyrektorzy szkół przygotowali regulaminy i procedury dotyczące zachowania się poza szkołą. Określono w nich zakres stosowania środków profilaktycznych - ochrony osobistej, zasad bezpiecznego zachowania. W większości szkół prowadzonych przez Miasto Słupsk nie planowano w I semestrze wycieczek kilkudniowych, organizowane są jednodniowe wyjścia lub wyjazdy przy zachowaniu rygoru sanitarnego - mówi Monika Rapacewicz, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Słupsku.
Zapytaliśmy, jak to wygląda w poszczególnych placówkach:
- Ograniczamy wyjazdy uczniów. Uzgodniliśmy, że w I półroczu nie będziemy organizować żadnych wycieczek kilkudniowych, ale zachęcamy nauczycieli do wypraw i spacerów na świeżym powietrzu. Będziemy obserwować sytuację epidemiczną, zobaczymy, co będzie się działo w drugiem semestrze i wtedy podejmiemy decyzję, co do wyjazdów wiosennych - mówi Karolina Keller, dyrektor SP nr 2 w Słupsku.
Podobnie sytuacja wygląda w SP nr 3 w Słupsku.
- Zdajemy sobie sprawę z walorów edukacyjnych wycieczek szkolnych, ale na radzie pedagogicznej podjęliśmy wspólna decyzję o odstąpieniu od takich wyjazdów w I semestrze. Większość wyjazdów w naszej szkole odbywała się zawsze w maju i czerwcu. Jestem dobrej myśli i pełna nadziei, że to szaleństwo w końcu się skończy i wycieczki wiosenne odbędą się. Póki co jednak, musimy dać o bezpieczeństwo naszych uczniów i pracowników- mówi Jolanta Wiśniewska, dyrektor SP nr 3 w Słupsku
W SP nr 5 jest podobnie.
- W tym okresie na pewno żadnych wycieczek nie będzie. Ograniczamy wyjścia ze szkoły w ogóle. A jak będzie w drugim semestrze, to zależy od sytuacji. Decyzję podejmiemy wspólnie z rodzicami uczniów - mówi Krystyna Lewandowska, dyrektor SP nr 5 w Słupsku.
Właściciele biur podróży apelują do dyrekcji także innych szkół, poza terenem Słupska.
- Pomóżcie branży turystycznej. My nie chcemy pomocy państwa. Dajcie nam tylko normalnie pracować - mówi Jacek Słupski, właściciel biura "Przygoda" w Słupsku. - My nie leżymy i nie czekamy na pomoc. Ciężko pracuję fizycznie, aby móc utrzymać rodzinę, ale cały czas wierzę, że turystyka się w końcu odrodzi. Poświęciłem jej 9 lat życia. Pandemia spowodowała, że jestem na dnie, jak większość znajomych związanych z branżą turystyczną.
Zobacz także: Drugiego lockdownu w Polsce nie będzie.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?