Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakaz palenia w miejscach publicznych - co to oznacza?

Jakub Roszkowski jakub.roszkowski"mediaregionalne.pl Tel. 94 347 35 99 Fot. sxc.hu
Naszych Czytelników, palaczy, najbardziej zaintrygowała jednak informacja, że nie można będzie palić na przystankach autobusowych.
Naszych Czytelników, palaczy, najbardziej zaintrygowała jednak informacja, że nie można będzie palić na przystankach autobusowych.
Ma być przede wszystkim zdrowo. A ponadto wszędzie, nawet na przystankach autobusowych, ma ładnie pachnieć. Od dzisiaj palenie papierosów jest w wielu miejscach surowo zakazane.

Od dziś palacze nikotyny będą mieć ciężkie życie. Nie zapalą już w kawiarniach, pubach, hotelach, urzędach i innych instytucjach, w których mogą przebywać niepalący. Tam puszczanie dymka jest zabronione pod karą grzywny. Palić nie wolno nawet na przystankach autobusowych.

Współautorem ustawy, która od dziś wprowadziła w życie nowe przepisy, jest kołobrzeski poseł Czesław Hoc, lekarz. - Od razu uściślam, że to nie jest ustawa antynikotynowa, ale ustawa o ochronie zdrowia - mówi nam poseł.

- Co roku z powodu biernego palenia tytoniu umiera 2 tysiące osób. Jest to więc ustawa, która ma takim ludziom uratować życie.

Zgodnie z ustawą, zakaz palenia obowiązuje od dziś na terenie zakładów opieki zdrowotnej, szkół, uczelni, w obiektach kultury i wypoczynku, środkach komunikacji, dworcach i przystankach, obiektach sportowych, miejscach zabaw dla dzieci, innych obiektach użyteczności publicznej oraz w zakładach pracy i lokalach gastronomicznych. Są jednak pewne wyjątki.

- W przeciwieństwie do innych krajów europejskich, które już wprowadziły zakazy palenia, a w których oznacza to, że palić można tylko pod gołym niebem, u nas ustawa pozwala na to, by lokal gastronomiczny, mający co najmniej dwa pomieszczenia, mógł w jednym z nich urządzić palarnię - tłumaczy Czesław Hoc.

-Jest jednak warunek: to pomieszczenie musi być zamykane, wyposażone w wentylację i nie może sąsiadować z wejściem do lokalu. Chodzi o to, by niepalący nie mieli żadnej styczności z dymem.

- Okazuje się, że nie edukacja, nie wielkie kampanie, ale właśnie regulacja prawna jest najbardziej skuteczną metodą walki z tym nałogiem - mówi poseł, który zapewnia, że nigdy nie palił. - No może tylko kiedyś, w szkole, jak wszyscy, dla spróbowania - dodaje po chwili. Podaje dane statystyczne: - We Włoszech, po wprowadzeniu zakazu, pół miliona osób rzuciło palenie!

Naszych Czytelników, palaczy, najbardziej zaintrygowała jednak informacja, że nie można będzie palić na przystankach autobusowych. - A gdzie zaczyna się przystanek, gdzie jest jego granica? - dopytywali. - Nikt nie będzie biegał z linijką. Ale w rozporządzeniach, których jeszcze brakuje, na pewno definicja przystanku będzie dokładnie opisana - odpowiada Czesław Hoc.

Co na to wszystko właściciele lokali gastronomicznych? - Uważam, że Polacy mentalnie jeszcze nie dorośli do takich przepisów - komentuje Krzysztof Ciszkowski, współwłaściciel pubu Bumerang w Koszalinie.

- Będzie sporo kontrowersji, nerwówki. To też kolejna kłoda pod nasze nogi. Musiałem biegać po sanepidach i pytać, czy dodatkowe pomieszczenie w moim lokalu będzie mogło być palarnią. Na szczęście, dla moich klientów, po paru przeróbkach palarnię będziemy mieć czynną.

Czytaj tez: Papierosy bez smaku i w czarno-białych opakowaniach

 

Dodajmy jeszcze, że za palenie w lokalu mandat - nawet 500-złotowy - otrzyma tylko palacz. Właściciel pubu musi się jednak liczyć z karą nawet 2.000 zł, jeśli nie wywiesi w odpowiednich miejscach tabliczek informujących, że palenie jest zabronione.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza