Akcja poszukiwawcza zakończyła się po godzinie 12, gdyż na brzegu znaleziono odłożone kapoki i wiosła.
- Wspólnie ze strażakami prowadziliśmy poszukiwania, które przyniosły odnalezienie na jeziorze dryfującej łódki, a na terenie sąsiedniego ośrodka przy drodze wioseł i czterech kapoków, w tym dwóch dziecięcych. Tak jak już wspominałam, dozorca nie spisał danych tych osób, nadal też nikt nie zgłosił ich zaginięcia, nic nie wskazuje na, że stało się coś złego, dlatego na ten moment poszukiwania zostały zakończone – wyjaśnia Monika Sadurska, rzecznik słupskiej policji.
- Apelujemy do osób, które wypożyczyły sprzęt, o to, aby jak najszybciej skontaktowały się z policjantami. Można to zrobić telefonicznie dzwoniąc na numer 112 lub przyjść do najbliższej jednostki Policji. Musimy być pewni, że nikomu nic się nie stało.
Przypomnijmy, że sprawę na policję zgłosił dozorca wypożyczalni w sobotę wieczorem, około godz 21. Zaniepokoił go fakt, że łódka została wynajęta na dwie godziny, a jeszcze późnym wieczorem turyści nie zgłosili się, aby ją zwrócić.
ZOBACZ TAKŻE: Akcja ratunkowa na plaży w Ustce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?