Na zimówkach szybciej się zatrzymasz, ruszysz z miejsca i bezpiecznie przejedziesz zakręt. Gumy zimowe przez to, że są zrobione z miękkiej mieszanki, lepiej przylegają do drogi. Już przy 7 stopniach Celsjusza opony letnie nie pracują, jak powinny - po prostu twardnieją, więc łatwiej o poślizg.
Popularne opony całosezonowe nadają się co najwyżej na miesiące przejściowe, między porą ciepłą i suchą, a zimną i mokrą. Ich uniwersalność przez okrągły rok to bzdura.
Dobrze, kiedy zimówki są węższe od letnich, po to, by samochód lepiej "rozcinał" śnieg i mocniej stał na ziemi. Przy bardzo kopnym śniegu lub wyprawie w góry dobrze mieć ze sobą łańcuchy. Łopata też może się przydać.
reklama
Nie warto oszczędzać i montować zimówek tylko na osi napędowej. Kombinacja zimowych opon na przednim napędzie i letnich z tyłu sprawi, że samochód obróci się jak w młynie. Natomiast zimówki z tyłu, a letnie z przodu to najlepszy sposób na wjechanie do rowu - letnie koła nie pozwolą dobrze kierować autem na zakręcie.
Korzystając z opon zimowych i letnich, wzrasta żywotność obu kompletów. Para opon, która w zeszłym sezonie jeździła z przodu, teraz powinna być założona na tylną oś. Po co? Dla równomiernego zużycia bieżnika.
Jeśli latem jeździmy na kołach aluminiowych, warto na zimę do opon kupić stalowe felgi - sól i błoto nie zniszczą znacznie droższych "alusów".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?