Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapisz do szkoły siebie i znajomych, a dostaniesz laptopa i nie musisz chodzić na lekcje

Anna Czerny-Marecka
50 zł za zapisanie się do szkoły, 100 zł za namówioną na to osobę, a laptop za pięć osób. To się nazywa okazja. Tym większa, że uczęszczać nie trzeba. - Wypaczono ideę naszego konkursu! - mówi dyrektor szkoły.

Ogłoszenie z 5 lutego na stronie www.slupsk (już tam nie figuruje): "Szukam osób chcących zarobić 50 zł za zapisanie się do zaocznej szkoły dla dorosłych (bezpłatnej) do końca lutego (LO lub policealna).

Nie ma obowiązku uczęszczania, a wypisać się można już po miesiącu, pieniążki nie przepadają". Piszę e-maila na podany przez nadawcę ogłoszenia adres. Dostaję więcej informacji: chodzi o szkołę Cosinus, jest świetna, nauczyciele też, łatwo zdać egzaminy.

No dobrze, a jeśli chcę tylko wziąć 50 zł i nie chodzić? "Napisałam o tym, że obecność nie jest obowiązkowa, gdyż można zapisać się jedynie dla kasy, a potem bez konsekwencji zrezygnować. Papiery wystarczy potrzymać ze trzy miesiące, tak dla zachowania pozorów" - czytam.

Te 50 złotych dostanę od nadawczyni ogłoszenia, jeśli powołam się na nią przy zapisach, a jej pieniądze na konto prześle dyrekcja szkoły. Wchodzę na stronę internetową Cosinusa. Czytam, że przy zapisie dostanę darmowe gadżety: kubki, smycze, długopisy i pamięci USB. A jeśli jestem słuchaczem szkoły (albo do niej uczęszczam, albo się zapisałam w roku szkolnym 2011/2012) i przyprowadzę pięciu znajomych, dostanę laptop lub 100 złotych - to za każdą z czterech pierwszych osób.

O 50 zł, kiedy sama się zapiszę, nie ma mowy, więc rozumiem, że to inicjatywa prywatna osoby rekrutującej z ogłoszenia, która odda mi ze swojego zarobku. Dlaczego nowi uczniowie są tak cenni dla szkół niepublicznych?

Bo dostają na słuchaczy dotację. Według informacji z ratusza, miesięcznie na ucznia: 81,40 (LO), 77,70 (uzupełniające LO), 113,70 (szkoła policealna). Ratusz informuje też, że "Szkoła zobowiązana jest do składania comiesięcznej informacji o liczbie uczniów.

Na tej podstawie otrzymuje dotację." Zasady naboru określa osoba prowadząca szkołę niepubliczną. A ratusz na bieżąco kontroluje zgodność liczby uczniów wykazywanych do dotacji ze stanem faktycznym, tj. dziennikami zajęć i księgą uczniów.

O co chodzi z tym płaceniem za zapisanie siebie i znajomych? Jak wielu uczniów nie chodzi na zajęcia - pytam Aleksandrę Makowiecką, dyrektor szkół Cosinus w Słupsku.

- Ideą naszego konkursu rekrutacyjnego jest, żeby nasi słuchacze czy absolwenci polecali Cosinus rodzinie i znajomym - mówi dyrektor Makowiecka. - Ogłaszanie tego i werbowanie obcych osób dla zarobku, informowanie, że nie trzeba uczęszczać, wypacza jego sens. Najlepszą promocją szkoły są jej absolwenci często kontynuujący naukę na uczelniach oraz wysoki poziom zdawalności zewnętrznych egzaminów, sięgający w wielu przypadkach nawet 100 procent. W żadnym wypadku nie tolerujemy osób, które nagminnie opuszczają zajęcia.

Uczeń, aby być promowanym, musi mieć co najmniej 50-procentową obecność, ocenioną pozytywnie pracę semestralną oraz zdane egzaminy. Jeśli nie spełni chociaż jednego warunku, jest skreślany z listy
słuchaczy. Taką weryfikację przeprowadza się co pół roku.

- Mamy około 700 uczniów w 14 szkołach, z tego średnio 20 do 30 procent jest skreślanych z powodu absencji - mówi dyr. Makowiecka. - Kiedyś ten procent był wyższy. Dyrektor dodaje, że bardzo często szkoła jest kontrolowana. Kuratorium sprawdza m.in., czy zatrudnia odpowiednią kadrę, a słupski ratusz - wykorzystanie dotacji oświatowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza