Władze miasta w końcu pokazały swój plan na przyszłoroczny budżet miasta. Będzie rekordowy, ale na deficycie 30-milionowym. Dochody miasta zaplanowano na rekordowym poziomie niemal 630 milionów, wydatki też rekordowe - prawie 660! (o niemal 10 milionów więcej niż w tym roku). Ale jak się cieszyć z takich rekordów skoro są na kredyt?
Na początek 2020 roku wielkość zadłużenia naszego miasta wyniesie 260.357.079,64 zł, a na koniec roku 290.236.235,64 zł. Bankom oddamy 17,5 miliona, spłacając dawne kredyty i obligacje. I oczywiście wydamy nowe obligacje, płacąc za nie przez lata.
Budżet muszą zatwierdzić radni. Ci, z którymi o tym rozmawiałem są sceptycznie nastawieni. Wskazują, że w budżecie wydatki są zbyt optymistycznie oszacowane, a wydatki niedoszacowane. Miastu dojdą bowiem nowe zobowiązania, choćby utrzymanie Nowego Teatru w nowej siedzibie i... akwapark. To będzie pierwszy pełny rok działalności Parku Wodnego i zapisane na to 4 mln złotych, raczej można mnożyć, wszak frekwencja w akwaparku jest, jaka jest.
Komisja przeciw bezpłatnym autobusom dla studentów
W 2019 roku deficyt miasta wyniesie ok. 27 milionów, w kolejnym 30. W sumie więc dwa lata nowej kadencji to wzrost zadłużenia miasta o 57 milionów.
Zmieniło się jednak to, że w końcu w mieście się robi chodniki, drogi, rewitalizację. I choć zostały stare problemy, np. projekt bulwarów nad Słupią ma już ponad rok opóźnienia o projekcie węzła transportowego nawet nie będę wspominał, filozofia miasta się zmieniła.
Krytycy „dobrej zmiany” szastają argumentem, że miasto musi przez rząd zapłacić w 2020 roku więcej swoim pracownikom. Stąd w budżecie Słupska zakłada się wzrost wydatków bieżących w stosunku do 2019 roku. To wynik między innymi podwyższenia wysokości minimalnego wynagrodzenia, zmiany przepisów dotyczących wyłączenia z wynagrodzenia minimalnego dodatku stażowego, zaplanowania podwyżki wynagrodzeń dla pracowników jednostek organizacyjnych miasta Słupska, w tym Urzędu Miejskiego. Jak widać pieniądze trafią do słupszczan. Zaplanowano w budżecie aż 16 mln rezerwę na wynagrodzenia!
Na rekordowy budżet zrzucą się też słupszczanie. w przyszłym roku wzrosną w Słupsku podatki od nieruchomości i podatek transportowy. Ten drugi nie jest znaczącą pozycją w budżecie rocznym Słupska (wzrost o 150 tys. zł rocznie w skali miasta), natomiast pierwszy jest jedną z podstawowych. Władze planują, że dzięki podwyżce wyciągną z kieszeni słupszczan dodatkowe 4 mln zł.
Także szykowana jest podwyżka opłat za śmieci, tu władze miasta planują też, że wyciągną od słupszczan dodatkowe miliony złotych.
Ale są i wydatki kontrowersyjne, jak 10 mln na mieszkania komunalne, które miasto chce kupić. Nagle w planie ulic do zrobienia jest ulica Dywizjonu 303, za 2 mln zł. Tak jakby to była pierwsza z potrzebnych do wykonania ulic w mieście. Pewnie wielu słupszczan nie ma nawet pojęcia, że to boczna, od Zaborowskiej, droga z płyt, która nazwę dostała w tej kadencji samorządu. Prowadzi do nowych bloków dewelopera.
Z inwestycji drogowych najważniejsze to: ulica Legionów Polskich, Piłsudskiego oraz Dywizjonu 303, Zamoyskiego i dokumentacja nowej drogi od Legionów w stronę 3 Maja. Na Zygmunta Augusta ma pójść tylko ponad 300 tys. zł, więc to początek prac na tej ulicy.
Na chodniki, ich wymianę wydane zostanie 1,8 mln zł. W sumie na inwestycje drogowe, ze środkami na rewitalizację wydane ma być - 19 mln zł.
Teraz budżet jest w rękach radnych. Zobaczymy co z tego wyniknie.
Zobacz także: Krystyna Danilecka-Wojewódzka o decyzjach podatkowych