Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zardzewiałe lampy w końcu zrobią komuś krzywdę

Daniel Klusek [email protected]
Zardzewiała lampa na os. PIastów
Zardzewiała lampa na os. PIastów Fot. Kamil Nagórek
Mieszkańcy słupskiego osiedla Piastów od wielu miesięcy nie mogą doprosić się usunięcia skorodowanych i przechylonych lamp. Boją się, że mogą one zrobić krzywdę bawiącym się nieopodal dzieciom.

Lampy znajdują się na terenie pomiędzy ulicami Koszalińską, Braci Gierymskich i Chełmońskiego. Żadna z nich od dawna nie działa. Mieszkańcy okolicznych bloków od roku walczą o ich usunięcie.

- Jeszcze rok temu przechylała się tylko jedna lampa. Teraz groźne są wszystkie trzy - mówi pan Grzegorz, mieszkaniec ulicy Koszalińskiej, ojciec pięcioletniej dziewczynki.

- Na trawniku, gdzie one stoją, bawią się dzieci z okolicznych bloków. Obok jest plac zabaw. Tymczasem słupy są skorodowane i zrobiły się w nich głębokie dziury. Powiększają się one z każdym miesiącem. Są już tak duże, że wystarczy mocno uderzyć w lampy, a spadną na trawnik. Boimy się, że może dojść do nieszczęścia i że mogą ucierpieć nasze dzieci.

Pan Grzegorz twierdzi, że mieszkańcy interweniowali w tej sprawie w straży miejskiej. To jednak nic nie pomogło.

- Strażnicy przyjechali na miejsce, zobaczyli lampy i powiedzieli, że skontaktują się ze spółdzielnią Kolejarz. Potem sprawa ucichła - mówi.

W Spółdzielni Mieszkaniowej Kolejarz dowiedzieliśmy się, że lampy nie leżą na ich terenie, lecz na działce należącej do Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Bożena Gołowienko, wiceprezes Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej, w skład której wchodzi tylko budynek przy ul. Chełmońskiego 7 i przyległy do niego teren, twierdzi, że zna problem.

- Chcemy coś zrobić z lampami, ale jesteśmy małą spółdzielnią i nie mamy na to pieniędzy - przyznaje Bożena Gołowienko. - Planujemy je zdemontować, jeśli uda się to zrobić małym kosztem. Postaramy się załatwić ten problem, aby nie doszło do tragedii.

Dodaje, że w tej sprawie była u nich straż miejska, która zapowiadała ukaranie mandatem, jeśli administracja nic z lampami nie zrobi.

- Daliśmy im czas na ich naprawę - mówi Agnieszka Rosińska ze słupskiej straży miejskiej. - Poprosimy pracowników zakładu energetycznego, aby sprawdzili, czy stan techniczny lamp zagraża zdrowiu i życiu mieszkańców. Jeśli tak, nakażemy administracji ich zabezpieczenie w trybie natychmiastowym.

Czytaj więcej informacji ze Słupska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza