Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zarzut dla policjanta. Zawieszenie w toku

Alek [email protected]
Informacja o tym, jakie złożył wyjaśnienia oraz czy przyznał się do stawianych zarzutów, ma zostać udzielona mediom dziś.
Informacja o tym, jakie złożył wyjaśnienia oraz czy przyznał się do stawianych zarzutów, ma zostać udzielona mediom dziś. Archiwum
We wtorek Robert Ł., policjant podejrzewany o gwałt, usłyszał zarzuty. Sąd przesłuchał pokrzywdzoną 26-letnią kobietę.

Robert Ł., doświadczony policjant z pionu kryminalnego słupskiej policji, oskarżany o gwałt przez 26-letnią kobietę, usłyszał wczoraj zarzuty. Dotyczą one innych czynności seksualnych i zgwałcenia. Informacja o tym, jakie złożył wyjaśnienia oraz czy przyznał się do stawianych zarzutów, ma zostać udzielona mediom dziś. Również to, czy zawnioskowano o tymczasowy areszt dla niego.

Prokuratura w tej sprawie prowadzi śledztwo osobiste, czyli bez udziału policjantów. Wyjątkiem są czynności czysto techniczne, jak te związane np. z doprowadzeniem podejrzanego na przesłuchanie, w których uczestniczą funkcjonariusze. Jednak w Słupsku nie będzie ono prowadzone przez cały czas.

- Niezwłocznie przekażemy tę sprawę innej jednostce - powiedział nam wczoraj Krzysztof Młynarczyk, słupski prokurator rejonowy. - Ze względu na to, że możemy być narażeni na zarzut braku obiektywizmu. Wcześniej jednak musieliśmy wykonać pilne czynności w momencie, kiedy następuje zatrzymanie. Zwyczajowo dokonuje ich jednostka właściwa miejscowo, czyli nasza prokuratura - tłumaczy.

Śledztwo trafi więc do innej prokuratury rejonowej, która nie współpracuje z Komendą Miejską Policji w Słupsku.

26-latka na policję zgłosiła się w niedzielę, kiedy to miało dojść do zdarzenia. Tego samego dnia wieczorem dokonano zatrzymania policjanta. Wczoraj kobieta została przesłuchana, jednak nie przez prokuratora, ale przez sąd w tzw. bezpiecznym pokoju. Relacja z przesłuchania nie jest jawna.

Wiadomo, że Robert Ł. to policjant z około dwudziestoletnim stażem pracy. Kiedy w poniedziałek pytaliśmy rzecznika policji o sprawę, potwierdzał jedynie, że doszło do zatrzymania funkcjonariusza KMP w związku z zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Wówczas inspektor Andrzej Szaniawski, komendant miejski policji w Słupsku, nie podjął wobec niego żadnych czynności służbowych.

Teraz, już po postawieniu zarzutów, sytuacja Roberta Ł. wygląda zupełnie inaczej.

- Nie zamierzam się w tej sprawie ociągać - przyznaje w rozmowie z „Głosem” insp. Andrzej Szaniawski. - Jak tylko otrzymam dokument z prokuratury, natychmiast tego policjanta zawieszę.

Czytaj także na GP24

 

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza