MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zatrzymali auto z Niemiec i nie wiedzą dlaczego

Marcin Prusak
Niemiecka policja milczy w sprawie citroena na niemieckich tablicach zatrzymanego przez polskie służby.
Niemiecka policja milczy w sprawie citroena na niemieckich tablicach zatrzymanego przez polskie służby. ineternet/archiwum
Niemiecka policja milczy w sprawie citroena na niemieckich tablicach zatrzymanego przez polskie służby.

Słupscy policjanci nadal nie wiedzą, z jakiego powodu musieli zatrzymać w Przewłoce dostawczego citroena na niemieckich tablicach rejestracyjnych. Jak informowaliśmy, samochód został skontrolowany i trafił na policyjny parking 10 sierpnia dlatego, że w rejestrze pojazdów z krajów strefy Schengen był oznaczony jako przeznaczony do zatrzymania.

- Po zatrzymaniu auto zostało przeszukane i poddane badaniom kryminalistycznym. Policjanci sfotografowali je, a potem zaplombowali i postawili na policyjnym parkingu - mówi Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji. - Po wykonaniu tych czynności zwróciliśmy się do policji w Niemczech z prośbą o dalsze dyspozycje w tej sprawie.

Mimo że od zatrzymania auta minęły już prawie trzy tygodnie, Niemcy nie odpowiedzieli na pytania słupskich funkcjonariuszy i nie wyjaśnili, z jakiego powodu samochód był poszukiwany.

- Po przesłuchaniu kobiety, która prowadziła zatrzymany samochód, dowiedzieliśmy się, że nie była ona właścicielką citroena, ale pożyczyła go od koleżanki i wyjechała nim z dziećmi na wakacje do Polski - dodaje Czerwiński. Po przesłuchaniu kobieta została zwolniona do domu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza