Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zatrzymany za wyłudzone konserwy rybne po... 19 latach

Bogumiła Rzeczkowska
sxc.hu
W poniedziałek wieczorem na lotnisku w Krakowie został zatrzymany mężczyzna, który jest podejrzany o wyłudzenie konserw rybnych z usteckiej przetwórni. Do przestępstwa miało dojść w... 1993 roku.

To jedna z najstarszych spraw zawieszonych przez słupską prokuraturę rejonową. Prokuratorzy pamiętają ją jak przez mgłę. W 1993 roku prowadził ją Tomasz Krzywoszyński, dzisiaj prokurator w stanie spoczynku.

- Minęło wiele czasu. Nie pamiętam szczegółów tej sprawy, a takich w tamtym czasie było chyba z osiem - mówi prokurator. - Ludzie brali towar z Korabia, czy Łososia na faktury o przedłużonym terminie płatności, a później znikali.

Wtedy, przed denominacją złotego w 1995 roku, kwoty, na jakie przedstawiciele handlowi brali towar, sięgały kilkudziesięciu lub setek milionów złotych. Podobnie było w przypadku handlowca, który nie zapłacił przetwórni za towar.

Słupska prokuratura rejonowa prowadziła jego sprawę z artykułu 201 dawnego kodeksu karnego, czyli "Kto zagarnia mienie społeczne znacznej wartości, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10".

Za podejrzanym rozesłano list gończy, którego nigdy nie odwołano. Później po wejściu Polski do Unii, nikt go nie ścigał Europejskim Nakazem Aresztowania. Mężczyzna został zatrzymany w poniedziałek około godziny 20. na lotnisku na krakowskich Balicach.

- Nasi funkcjonariusze z placówki Kraków-Balice mieli po prostu nosa, bo ten mężczyzna nigdzie nie leciał. Przebywał w sali ogólnodostępnej lotniska i oczekiwał przylotu osoby bliskiej z Anglii. Jego zachowanie wzbudziło jednak podejrzenia i został wylegitymowany - mówi kpt. Grzegorz Olszowski, rzecznik Karpackiego oddziału Straży Granicznej. - Okazało się, że jest poszukiwany listem gończym wydanym przez prokuraturę 29 listopada 1994 roku. Został więc osadzony w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych, a później przewieziony do Aresztu Śledczego w Krakowie.

Po informacji o zatrzymaniu prokuratura odkurzyła akta.

- Ta sprawa przedawniłaby się w 2008 roku, ale w 2005 roku zostały zmienione przepisy, dotyczące przedawnienia. W przypadku tego przestępstwa okres ten wydłużył się do 2018 roku - mówi Sylwia Knapik, zastępca słupskiego prokuratora rejonowego. - Według obowiązującego dzisiaj kodeksu karnego ten mężczyzna jest podejrzany z artykułu 286. o oszustwo, czyli wyłudzenie mienia w postaci produktów rybnych. Teraz czeka na konwój do Słupska.

Ukrywał się tyle lat i trafi do aresztu, jaki został wobec niego zastosowany w chwili wydania listu gończego.
Prokuratura także zdecyduje, czy dawny przedstawiciel handlowy nadal będzie podejrzany o wyłudzenie mienia znacznej wartości. Bo od 1993 roku zmieniła się kwota oznaczająca znaczną wartość, po denominacji dziesięć tysięcy stało się złotówką, a inflacja dopadła także ceny konserw rybnych.

Za oszustwo grozi do ośmiu lat więzienia, a w przypadku mienia znacznej wartości nawet do dziesięciu lat.

W czwartkowym Głosie Pomorza znajdziesz listę najbardziej poszukiwanych przestępców w regionie i Polsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza