Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbierasz jagody maszynką? Możesz trafić przed sąd

Sylwia Lis [email protected]
– Nasze prawo zabrania używania maszynek – podkreśla Aleksander Sienkiewicz, strażnik leśny z Bytowa.
– Nasze prawo zabrania używania maszynek – podkreśla Aleksander Sienkiewicz, strażnik leśny z Bytowa. Sylwia Lis
Sezon na jagody w pełni. Jeśli zbierasz jagody maszynką, to uważaj. Strażnik może ci ją zabrać, a ty staniesz przed sądem.

Jagody w tym roku obrodziły. Owoców nie brakuje w regionie słupskim. Do lasu chodzą całe rodziny. To dobry moment na podreperowanie domowego budżetu. Teraz w skupie za kilogram jagód można dostać od 7 do 8,50 zł.

- Wakacje to dla nas czas ciężkiej pracy - mówi pani Małgorzata (nazwisko do wiad. red.) z gminy Tucho­mie.

- Martwiłam się, że w tym roku jagód nie będzie, jak w minionym roku. Wtedy wiosenne przymrozki zniszczyły jagody. Na szczęście w tym roku jagód jest dużo. Dziennie z dziećmi zarabiam po sto pięćdziesiąt złotych. Mam nadzieję, że sezon będzie długi i uda mi się kupić wszystkie potrzebne przybory do szkoły i ubrania. Może wystarczy mi też na opał na zimę.

Sąd i grzywna
Więcej zarabiają ci, którzy owoce zbierają specjalnymi maszynkami.
Niektórzy robią je sami, inni kupują przez inter­net. Przy pomocy maszynek ze specjalnymi grzebieniami przez kilka godzin można zarobić nawet kilkaset złotych.

- Od lat zbieram jagody maszynką - mówi pan Kazimierz spod Słupska. - Leśnicy mówią, że przez to niszczy się krzaki jagód, ja nic takiego nie zauważyłem. Do lasu cho­dzą ludzie, którzy nie mają pieniędzy, więc na maszynki powinno przymknąć się oko.

- Nasze prawo zabrania używania maszynek - mówi Aleksander Sienkiewicz, strażnik leśny z Bytowa. - Artykuł 153. Kodeksu wykroczeń mówi: Kto w nienależącym do niego lesie: wydobywa żywicę lub sok brzozowy, obrywa szyszki, zdziera korę, nacina drzewo lub w inny sposób je uszkadza, zbiera mech lub ściółkę, zbiera gałęzie, korę, wióry, trawę, wrzos, szyszki lub zioła albo zdziera darń, zbiera grzyby lub owoce leśne w miejscach, w których jest to zabronione, albo sposobem niedozwolonym, podlega karze grzy­w­ny do 250 złotych albo karze nagany.

Niestety, jednak kara nie odstrasza zbieraczy. Strażnicy więc mają pełne ręce roboty. Czy strażnik może zabrać taki sprzęt?

- Oczywiście - mówi Aleksander Sienkiewicz. - Wówczas sporządza się protokół zatrzymania rzeczy, potem zatwierdza to prokurator, a następnie sam zbieracz staje przed sądem, który orzeka przepadek maszynki lub zarządza jej oddanie oraz karę grzywny. Z mojego doświadczenia wynika, że nie jest ona wysoka. Na jagody chodzą ludzie, którzy nie mają pieniędzy i zbieractwo jest ich jedynym źródłem dochodu.

Strażnik podkreśla, że do spraw sądowych dochodzi jednak rzadko, bo gdy leśnik podchodzi do zbieracza, który ma maszynkę, ten natychmiast się jej pozbywa, wyrzucając ją w krzaki. Trudno wtedy udowodnić, do kogo należała. - Prawo prawem, a rzeczy­wistość jest inna - twierdzą zbieracze, bo z naszą redakcją co roku kontaktują się czytelnicy z regionu słupskiego, którzy twierdzą, że strażnik kazał na jego oczach zniszczyć maszynkę, były też takie sytuacje, gdy wysypał z wiadra jagody i podeptał.

- Nie słyszałem o takich praktykach - mówi Sienkiewicz. - To tylko świadczy o kulturze tych osób. Nie mogę brać odpowiedzialności za kolegów.

Na jagody do Skandynawii
Zakazu zbierania jagód maszynkami nie ma w Szwe­cji. Taka forma zbierania owoców jest w pełni legalna. W zbieraczki do zbierania jagód, borówek możemy bez problemu zaopatrzyć się w sklepach lub zakupić w punktach skupu jagód i borówek lub na kempingach (koszt to około 180 koron szwedzkich, tj. około 60 zł).
Wiele osób z naszego regionu było na jagodach w Skandynawi i przy spotkaniu strażnika leśnego w Polsce próbują negocjować i tłumaczyć, że maszynki jagodzin nie niszczą.

- Nie zgadzam się z tą opinią - mówi Sienkiewicz. - Wielokrotnie widziałem, jak wyglądają krzaki po zbio­rze grzebieniem, sadzonki są powyrywane, liście w trakcie wegetacji poszarpane. Efekt takiego działania widać dopiero po kilku dniach lub tygodniu. W Szewcji jagody rosną nieco inaczej, krzaki są wyższe i bardziej wytrzymałe. Tam też jest inny klimat, a maszynki wykonane w Szwecji bardziej profesjonalne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza