Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbierz dowody

MAREK WECKWERTH
Walka z zarządcą dziurawej drogi może się kierowcy opłacić.
Walka z zarządcą dziurawej drogi może się kierowcy opłacić. Fot. Przemysław Gryń
Nasze auto wpadło w wielką dziurę. Zostało w niej koło, zaś podwozie jest mocno uszkodzone. Co zrobić w takiej sytuacji, skąd wypatrywać pomocy? Spokojnie. Należy działać rozważnie i niczego nie przeoczyć.

Nasze drogi przypominają ser szwajcarski. Dziura, na dziurze, zapadliska, koleiny i Bóg wie co jeszcze. Gdy zatem Twój pojazd wpadł w dziurę (jeśli nie, to i tak kiedyś to nastąpi), co spowodowało urwanie koła, pęknięcie amortyzatora lub niestety groźniejszy wypadek, masz prawo domagać się odszkodowania za zniszczone mienie.
Trudno natomiast domagać się zadośćuczynienia za uszkodzenia auta spowodowane awarią jakiegoś podzespołu, choć jesteśmy przekonani, że nastąpiła ona na skutek długotrwałej jazdy po wyboistej drodze.

Zbierz dowody

Obowiązek udowodnienia winy, czyli niedopełnienia obowiązków ciążących na zarządcy drogi, spada na poszkodowanego. Liczą się dowody, a te muszą być jednoznaczne, np. dziura i urwane koło, czyli dowód podany "na talerzu". W przeciwnym razie sprytny prawnik zarządcy drogi może podważyć nasze argumenty.
Dowód to pełna dokumentacja. Dla własnego dobra powinniśmy wezwać policję drogową, która sporządzi dokładny meldunek ze zdarzenia. Jeśli nie było rannych, powinniśmy usunąć auto z drogi i uzbroić się w cierpliwość. Policjanci raczej nie przyjadą szybko. W samochodzie zawsze warto mieć aparat fotograficzny. Zdjęcia dziury oraz uszkodzonego elementu pojazdu będą argumentem przemawiającym na naszą korzyść. Trzeba też pamiętać, aby nie wyrzucać żadnej, nawet najmniejszej uszkodzonej części. Zadbajmy też o świadków. Najlepiej jeśli są nimi postronne osoby. Nawet przed przyjazdem funkcjonariuszy możemy poprosić o personalia osoby, które obserwowały nasze nieszczęście.
Wóz można uszkodzić, czy wręcz rozbić także na skutek niewłaściwego oznakowania drogi. Jeśli uważamy, że właśnie mamy do czynienia z takim przypadkiem, postępujemy analogicznie jak w sytuacji opisanej wyżej.

Uważaj na znaki!

Ale uwaga! Bywa tak, iż zarządca drogi ustawił znaki, np. "ograniczenie prędkości", "roboty drogowe", "niebezpieczne pobocze" czy "inne niebezpieczeństwo", które zignorowaliśmy i przez to auto zostało uszkodzone. W tym przypadku zarządca nie będzie miał trudności aby odeprzeć nasz twierdzenie, że połamaliśmy resory na nierównym poboczu.
Pamiętajmy, że zasady ogólne ruchu drogowego zobowiązują kierującego do zachowania ostrożności i unikania wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego. Tak więc zarządca drogi, powołując się na ten zapis, może starać się udowodnić poszkodowanemu, że powinien był i mógł ominąć przeszkodę, ale tego nie zrobił, ponieważ jechał za szybko albo się zagapił.

Czyja ta droga?

Organami bezpośrednio zarządzającymi ruchem są: dla dróg krajowych - generalny dyrektor dróg krajowych i autostrad, dla dróg wojewódzkich - marszałkowie województwa, dla dróg powiatowych i gminnych - starostowie. Generalny dyrektor dróg krajowych i autostrad może powierzyć zadania w zakresie zarządzania ruchem na drogach krajowych właściwym marszałkom województwa. Ruchem na drogach (z wyjątkiem autostrad i dróg ekspresowych) w miastach na prawach powiatu zarządzają prezydenci tych miast. W strefach zamieszkania lub innych drogach niezaliczanych do kategorii dróg publicznych zarząd ruchem należy do podmiotów, do których drogi te należą, np. do spółdzielni mieszkaniowej, zakładu pracy, dworca kolejowego itd. Takie drogi nazywane są wewnętrznymi.
Przepisy określają, iż policja, wojskowe organa porządkowe oraz zarząd drogi są uprawnione do wprowadzania tymczasowych ograniczeń lub zakazów ruchu na drogach. Wprowadzając te ograniczenia, organa te są zobowiązane do niezwłocznego powiadomienia właściwego organu zarządzającego ruchem.
Zarządzanie ruchem polega na organizacji ruchu, czyli ustawianiu znaków pionowych, malowaniu znaków poziomych, instalowaniu sygnalizatorów i wszelkich urządzeń bezpieczeństwa ruchu oraz na wykonywaniu robót interwencyjnych, likwidacji doraźnych zagrożeń, przycinania drzew zasłaniających znaki czy zagrażających bezpieczeństwu.

Do kogo kierować wnioski?

Każda z dróg jest odpowiednio oznakowana w terenie i w atlasie samochodowym. Jeżeli uszkodzenie auta nastąpi na drodze krajowej (np. autostradzie, drodze ekspresowej, międzynarodowej, obwodnicy dużego miasta, drodze o znaczeniu militarnym), roszczenia o odszkodowanie (należy podać żądaną sumę) składa się na piśmie we właściwym oddziale terenowym Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
W naszym kraju istnieją już krótkie odcinki autostrad płatnych zarządzanych przez firmy, które otrzymały na to koncesję. Tam też należy składać wnioski o odszkodowanie.
Uszkodzenia pojazdów powstałe na drogach wojewódzkich zgłaszamy w oddziałach urzędów wojewódzkich. Za odcinki dróg wojewódzkich przebiegających przez miasta odpowiadają zarządy miast.
Roszczenia za straty poniesione na drogach powiatowych należy kierować do zarządów powiatów. Adresatem wniosków dotyczących uszkodzeń powstałych na drogach gminnych są wójtowie, burmistrzowie lub prezydenci miast.
Wyegzekwowanie odszkodowania od wymienionych podmiotów (jeśli oczywiście mamy dowody) nie powinno być trudne, bowiem zwykle są one ubezpieczone od odpowiedzialności cywilnej.
Znacznie trudniej egzekwuje się odszkodowania od zarządców ostatniej kategorii - dróg wewnętrznych. Wielu z nich nie jest ubezpieczonych i sprawiedliwości trzeba dochodzić przed sądem.

Warto zainwestować

Jeśli zarządca drogi przyznaje się do zaniedbania obowiązków, ale nie godzi się na wysokość żądanego przez nas odszkodowania (określonego przez niezależnego rzeczoznawcę), sprawę można skierować do sądu. Twarda walka może się opłacić, nawet jeśli trzeba będzie zainwestować w dodatkowe ekspertyzy lub w adwokata. Jeżeli racja jest po naszej stronie, sąd powinien zobowiązać stronę pozwaną do pokrycia wszystkich poniesionych przez nas kosztów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza