Ogień pojawił się w nocy. Wcześniej mieszkańcy usłyszeli trzaski i huk. Być może było to zwarcie w przyłączu energetycznym (i stąd pożar), ale to ustala policja. Dodajmy, że rodzina przebywała w sąsiedniej części dwurodzinnego budynku, którą użyczył im znajomy. Ich dom był remontowany. Teraz go już nie ma, bo w wyniku pożaru zawalił się dach. Ucierpiała także druga część - częściowo spalił się dach, pomieszczenia zostały zalane wodą.
Duży odzew o pomoc dla pogorzelców
Irena i Jan Kulasowie oraz ich 13-letni syn Kuba przebywają teraz u rodziny. Być może w ciągu kilku dni uda się im przeprowadzić do pustego mieszkania na terenie Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Miastku. Taką propozycję złożyła Izabela Klasa, prezeska tej spółki (małżeństwo Kulasów w niej pracuje). Mieszkanie trzeba wyposażyć.
- Z tym nie powinno być problemu, bo odzew mieszkańców po pierwszych apelach o pomoc był i jest duży. Serdecznie za to dziękujemy - mówi Agnieszka Szadkowska, sołtys Dolska, która zaangażowała się w pomocową akcję. Mieszkanie na terenie ZWiK jest oczywiście tylko tymczasowym rozwiązaniem.
Założona zostanie publiczna zbiórka dla pogorzelców
I właśnie w Dolsku odbyło się spotkanie wielu ludzi dobrej woli w sprawie pomocy dla rodziny Kulasów. Założona zostanie publiczna zbiórka na jednej z pomocowych platform. Jest już konto w miasteckim Banku Spółdzielczym, na które można wpłacać pieniądze dla tej rodziny: 02 9321 0001 0045 3284 3000 0010, z dopiskiem "Pomoc dla pogorzelców ze Stachowa".
W planach jest organizacja kilku imprez charytatywnych, w tym dużego wiosennego koncertu. Wcześniej ma odbyć się impreza w miasteckim parku. Dodajmy, że ze zbiórką pieniężną już ruszyła Szkoła Podstawowa nr 2 w Miastku, w której 13-letni Kuba jest uczniem. Jest więcej takich oddolnych inicjatyw. Z pomocą przyszedł już miejscowy proboszcz (przekaże pieniądze z tacy), strażacy ochotnicy z Wałdowa, którzy zadeklarowali m.in. wpłatę 1000 złotych oraz chcą przeznaczyć na charytatywną licytację starego strażackiego jelcza. Z kolei Nadleśnictwo Dretyń ma przekazać m.in. drewno na odbudowę domu.
- Odzew na apel o pomoc jest bardzo duży. Otrzymaliśmy dla poszkodowanej rodziny m.in. odzież, buty, meble, wyposażenie. Serdecznie za to dziękujemy. Jeśli ktoś jeszcze chce pomóc w jakikolwiek sposób, prosimy o wcześniejszy telefoniczny kontakt pod numerem: 603 607 836. Uzgodnimy wtedy wszelkie szczegóły - mówi Joanna Hinc, koordynatorka pomocy dla rodziny Kulasów.
Dodaje, że prosi o kontakt stowarzyszenia, inne organizacje, które w najbliższym czasie organizują swoje imprezy i być może zechcą wspomóc pogorzelców dodatkowymi akcjami.
Pani Irena Kulas, która była obecna w Dolsku, nie kryła łez. - Straciliśmy wszystko. Mam nadzieję, że nasz los odmieni się. Dziękuję - powiedziała.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?