Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zderzenia: Ministerstwo nie widzi barier w imporcie używanych aut

Marcin Barnowski
Fot. sxc.hu
Opłata recyklingowa zwracana jest tylko w przypadku pomyłek, które w dodatku trzeba udowodnić. Samej opłaty Ministerstwo Środowiska za pomyłkę nie uważa. Na stronie internetowej resortu znaleźliśmy spis przypadków, kiedy pieniądze będą oddane, a kiedy nie.

Kwestia 500-złotowej opłaty bulwersuje naszych czytelników od kilku tygodni, gdy okazało się, że większość wydziałów komunikacji, stosując się do błędnej interpretacji nowych przepisów (obowiązują od 12 marca), wydanej przez MS, zmuszała rejestrujacych samochody z zagranicy do podwójnego płacenia za recykling.

Chodzi o tych rejestrujacych, którzy kupili auta sprowadzone przez firmy importerskie przed 12 marca i mieli od nich oświadczenia o zapewnianiu sieci. Takie oświadczenia formalnie można było wystawiać do 11 marca, ale urzędnicy uznali, że wszystkie one począwszy od 12 marca straciły ważność i nie mogą być uznawane przy rejestracji. Stąd właśnie konieczność drugiej opłaty - w kwocie 500 zł.

Po tym, gdy opisaliśmy sprawę, ministerstwo zmieniło interpretację, ale wiele osób, aby zarejestrować używki przepłaciło. Jak mogą odzyskać pieniądze? Szukając odpowiedzi na to pytanie zajrzałem na stronę internetową Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, na którego konto wpływają pieniądze. Jest tam spis przypadków, kiedy można ubiegać się o zwrot opłaty.

Mimo że resort zorientował się już, iż zmuszanie do podwójnych opłat po 11 marca jest niezgodne z prawem i zmienił intrerpretację, tej nowej ewentualności nie wprowadzono jeszcze do katalogu "oczywistych pomyłek" uprawniających do odzyskania wpłaty. Ale żeby odzyskać 500 zł, trzeba wysłać do NFOŚ wniosek z uzasadnieniem, że zapłaciliśmy de facto podwójnie, bo wcześniej rejestrowany przez nas pojazd miał już zapewnioną sieć.

Wniosek musi zawierać dane auta, osoby ubiegającej się o zwrot oraz importera wprowadzającego wóz i dane sieci, a także załączniki takie jak oryginał dowodu wpłaty, dowody uiszczenia akcyzy itp. Kluczowa sprawa, to udowodnienie, że auto zostało wprowadzone na obszar RP przed 12 marca i że przed 12 marca importer zawarł umowę na ten pojazd z firmą zapewniającą sieć.

Ale na stronie resortu znalazłem jeszcze jedną ciekawą informację. Przypomnijmy: są wątpliwości, czy recyklingowe nie jest niedozwoloną barierą w imporcie używek z krajów członkowskich (polskie używki jej nie podlegają) oraz czy jest zgodne z dyrektywą unijną nakazującą obciążać kosztami recyklingu producentów, a nie użytkowników. Resort twierdzi w informacji z lutego, że o barierze nie może być mowy, bo liczba sprowadzanych samochodów po wprowadzeniu opłaty w 2006 roku sukcesywnie rośnie.

A ponadto nie ma mowy o dyskryminacji importu, bo przecież... także firmy sprowadzające auta używane mogą zapewniać sieć. No tak, ale właśnie z dniem 12 marca zlikwidowano taką możliwość. Teraz przywilej zapewniania sieci, zwalniający z opłaty, dotyczy już tylko wielkich koncernów samochodowych.

Jakkolwiekby prawnicy nie tłumaczyli, że wszystko jest w porządku, w praktyce w Polsce jest odwrotnie, niż wymagają unijne przepisy: producenci za recykling nie płacą, natomiast użytkownicy - tak.

Masz problem z samochodem? Zadzwoń na nr tel. (59) 848 81 47 lub wyślij e-mail: [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza