Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zderzenia. Za granicą zatęsknisz do polskiej policji

Marcin Barnowski
Fot. sxc.hu
Zero dyskusji, zwłaszcza gdy nie zna się języka i drakońskie mandaty płatne. W wakacje wielu polskich kierowców ciepło myśli o polskich policjantach, bo styka się z zagranicznymi.

Czasy polsko - niemieckiej "wojny gaśnicowo - apteczkowej" wprawdzie już minęły. Niemcy wiedzą, że kierowców polskich samochodów nie można karać za brak apteczki, bo skoro auto zarejestrowane jest w Polsce, ma posiadać obowiązkowe wyposażenie zgodnie z polskimi, a nie z niemieckimi przepisami. Na tej zasadzie polscy policjanci nie karzą Niemców za brak gaśnic. Przed dwoma laty sypały się za to słone mandaty.

Ale nie znaczy to" że nic nie zgrzyta. Zwłaszcza kierowcy ciężarówek i dostawczaków, jeżdżący przez Niemcy na zachód i na południe Europy skarżą się na bezwzględność niemieckich stróżów prawa. Ci drobiazgowo badają stan techniczny aut. W wakacje do skarżących się dołączy pewna grupa urlopowiczów. Z "zielonymi" Niemcami dyskutuje się trudniej niż z polskimi funkcjonariuszami, no i kary są surowsze.

Uważać powinni turyści holujący przyczepy kempingowe. Niemiecka Polizei sprawdza masy pojazdów w dokumentach i hamulce. Mogą odholować niesprawny pojazd do warsztatu.

Uważać trzeba na przejściach na pieszych, bo w RFN piesi mają pierwszeństwo już wówczas, gdy jeszcze są na chodniku. Trzeba zatrzymać się i przepuścić pieszego - na tej samej zasadzie, jak na drodze podporządkowanej przepuszczamy pojazdy zbliżające się dopiero do skrzyżowania drogą z pierwszeństwem przejazdu. Za nie przepuszczenie pieszego płaci się 80 euro.

Jest jeszcze kilka innych różnic w polskich i niemieckich przepisach, które powodują, że szofer nawykowo jeżdżący w RFN jak w Polsce może narazić się na nieprzyjemności. Na przykład kierowcy ze stażem krótszym niż 2 lata, nie mogą mieć we krwi ani śladu alkoholu, a w Polsce obowiązuje standardowy próg 0,2 promila, dopuszczający teoretycznie konsumpcję bardzo małego piwa.

Masz problem z autem? Zadzwoń pod nr tel. (59) 848 81 47 lub wyslij e-maila na adres: [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza