Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdjęcie z pancernika sprzed 100 lat znalezione pod Słupskiem

Marcin Barnowski [email protected]
Marynarze z pancernika. Któryś z nich musiał mieszkać we Włynkówku.
Marynarze z pancernika. Któryś z nich musiał mieszkać we Włynkówku.
Dobrze zachowane zdjęcie, ukazujące marynarzy floty cesarskiej sprzed stu lat, znalazła w swoim domu mieszkanka Włynkówka pod Słupskiem.

Pani Agnieszka ujawniła zdjęcie, ale nie chce ujawnić swojego nazwiska. Powiedziała, że zdjęcie przez wiele lat wisiało na ścianie w jej domu. To poniemiecki budynek. Było oprawione w ramki. Problem w tym, że jest to zdjęcie dwustronne. W ramkach widoczna była tylko jedna strona fotografii, ukazująca kilka okrętów płynących w szyku. Droga była niewidoczna.

- Traktowaliśmy to jak nic nie znaczący morski obrazek. Aż do momentu, gdy wyciągnęliśmy go z ramek. Okazało się, że druga, dotychczas niewidoczna strona, przedstawia konkretnych ludzi w marynarskich mundurach. I czytelna jest jeszcze pieczątka zakładu fotograficznego, który to zdjęcie wykonał - mówi pani Agnieszka.
Podjęliśmy próbę identyfikacji okrętu. Napisy na otokach kilku marynarzy wskazują, że jest to część załogi S.M.S. "Agir". Był to parowy pancernik obrony wybrzeża, wprowadzony do służby w cesarskiej marynarce wojennej dokładnie 115 lat temu: 15 października 1896 roku. Miał blisko 100 metrów długości, wyporność około 4.000 ton, kilkanaście dział, w tym trzy o kalibrze aż 240 mm i około 350 osób załogi.

"Agir" przed pierwszą wojną często stacjonował w Gdańsku. Odbył kilka zagranicznych rejsów kurtuazyjnych, m.in. na paradę z okazji 80. urodzin brytyjskiej królowej Wiktorii. Uczestniczył też w wielu akcjach ratowniczych, ściągając inne statki z mielizny. W czasie I wojny światowej pancernik brał udział w działaniach wojennych na Bałtyku i na Morzu Północnym.

Zdjęcie, wykonane najprawdopodobniej w części dziobowej okrętu, przy łańcuchach do podnoszenia kotwic, przedstawia szeregowych marynarzy, w tym na pewno kilku palaczy (w sierpniu 1901 roku pięciu palaczy zostało ciężko rannych w wyniku eksplozji kotła). Możliwe, że jeden z nich mieszkał przed II wojną światową we Włynkówku. Wygląda na to, że zdjęcie to przechowywano tutaj niegdyś jako cenną pamiątkę.

Interesujący jest także autor zdjęcia. To Wilhelm Schaefer, który miał swój zakład w Kilonii w Szlezwiku-Holsztynie, jednej z największych niemieckich baz marynarki wojennej. Schaefer żył tu w latach 1872--1948 i jest jednym z najbardziej znanych i cenionych dokumentalistów historii niemieckiej floty. Jego spuścizna przetrwała w Kilonii do dziś i obejmuje aż 6.000 fotografii. Jest pieczołowicie przechowywana w tamtejszym Archiwum Miejskim, a wiele zdjęć tego fotografa trafiło do publikacji i na wystawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza