- Część śluzu w nosie przenika wtedy do zatok i może się stać przyczyną infekcji. Lepsze jest kichanie, które nie powoduje takiego zagrożenia. Także kaszel mniej zagraża zatokom - mówi autor badań Owen Hendley.
On i jego koledzy poddali testom czternastu nieszczęśników, którzy cierpieli na zakażenie górnych dróg oddechowych. Każdemu najpierw zmierzono ilość śluzu w zatokach, potem zabarwiono wnętrze nosa specjalnym tonerem i pozwolono wydmuchać śluz zbierający się w nosie.
Z pomocą tomografu sprawdzano, co się z nim dalej działo. Stwierdzono, że znaczna jego część zamiast znaleźć się na zewnątrz nosa, przemieszczała się do zatok przynosowych. Tymczasem w grupie kontrolnej, której członkom pozwolono jedynie kichać, nie stwierdzono wędrówki śluzu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?