Całość zmiany kwietnika w zegar przy ulicy Starzyńskiego kosztowała miasto aż dziewięćdziesiąt sześć tysięcy złotych.
Pierwsza wizja kwiatowego zegara, która ujrzała światło dzienne, niestety nie była satysfakcjonująca dla wykonawców.
Po prostu z poziomu chodnika nie było widać tarczy zegara. Koncepcja więc została zmieniona - czasomierz zyskał na większym nachyleniu tak, by przechodnie mogli bez problemów zobaczyć, która jest godzina.
Przez kilka ostatnich miesięcy był on jednak na czas remontu pozbawiony wskazówek. Co ciekawe, o pełnych godzinach wygrywał różne melodie, budząc niemałe zdziwienie przechodniów. Teraz wskazówki trafiły na miejsce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?