Jest to bardzo podobny sygnał do tego, który nadszedł 11 września. Wtedy okazało się, że można bez żadnego problemu uderzyć samolotami w finansowe i wojskowe centra świata. Teraz wiemy już, że wystarczy jakieś "pstryk", żeby w ciemnościach znalazło się pięćdziesiąt milionów osób.
A wszystko to w Ameryce.
Co najdziwniejsze, świat - a szczególnie nasz kraj - po raz kolejny oniemiał. Media oszalały do tego stopnia, że największa gazeta codzienna w Polsce poświęciła 4 (cztery!!!) kolejne kolumny na analizowanie problemu braku prądu, spychając na dalsze strony naprawdę istotne wydarzenia z kraju i ze świata. To samo zrobiły telewizje, radia i inne gazety.
Skąd ten brak umiaru? Otóż absolutnym hitem, który usprawiedliwia to gigantyczne zainteresowanie, nie jest ani to, że prąd wysiadł, ani to, że wysiadł w tak olbrzymiej skali, ani wreszcie to, że jest to wina trzech linii przesyłowych gdzieś w północnym Ohio. Tak naprawdę ważne jest tylko GDZIE się to wszystko wydarzyło.
W Polsce pokutuje, wywiedziony z czasów PRL-u, mit Ameryki, w której miód i mleko płyną rzekami, a ludziom żyje się dostatnio. Stąd jakakolwiek informacja o amerykańskim niepowodzeniu traktowana jest tak, jakby okazało się, że mistrzostwa świata w hokeju na lodzie wygrała reprezentacja Senegalu. Jest to dlatego sensacyjne, że niemożliwe.
Czyżby?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?