Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ziemia w styropianowej kaszy

(borg)
Ziemię uprawną pokryły styropianowe granulki
Ziemię uprawną pokryły styropianowe granulki Fot. Sławomir Żabicki
Czarna Dąbrówka. Grupa mieszkańców protestuje przeciw działalności wytwórcy styropianu. Sam przedsiębiorca zapowiada, że za pomówienia poda ich do sądu

Ziemię uprawną pokryły styropianowe granulki

(fot. Fot. Sławomir Żabicki )

Proszę tylko popatrzeć. Na tej ziemi hoduję kartofle, warzywa... I jak mam to robić, skoro cała wygląda jak po gradobiciu, ten grys styropianowy wchodzi nawet w głąb - skarży się Ireneusz Lis. Przeszkadzają mu także dym przechodzący na jego posesję od sąsiada-przedsiębiorcy i dobiegający stamtąd hałas. Zgadza się z nim 24 mieszkańców wsi. Jeszcze w czerwcu ubiegłego roku złożyli skargi na zakład produkcji styropianu do rady Gminy, inspekcji ochrony środowiska, sanepidu a także policji.
- Nie jestem zadowolony z tego, jak się nas traktuje w tych urzędach. Wszyscy trzymają stronę producenta, nawet policja odmówiła złożenia wniosku do kolegium - denerwuje się pan Ireneusz. - Właściciel zakładu jest byłym pracownikiem Urzędu Gminy i wszystko mu wolno. Teraz nawet zmienili plan zagospodarowania terenu, by zalegalizować jego działalność.
Problem właśnie w tym, że rzeczywiście nie wszystkim procedurom sprostał na początku swojej działalności Wiesław K., który przed rozpoczęciem inwestycji był w Urzędzie Gminy podinspektorem do spraw budownictwa. Działka, na której zainwestował, w planie zagospodarowania przestrzennego przeznaczona była pod uprawy rolne. Poza tym nie miał zgody na postawienie przybudówki do obiektu gospodarczego i 6 zbiorników na granulat (co potwierdził w swoim piśmie z 26 czerwca prokurator Janusz Woźniak z Prokuratury Rejonowej w Lęborku). Jednak zarzuty o szkodliwym wpływie produkcji styropianu na sąsiednie działki nie potwierdziły się - zarówno sanepid jak i słupska delegatura WIOŚ nie stwierdziły tu żadnych naruszeń.
- Mam już dosyć nieustannych pomówień pod moim adresem. Zamierzam zaskarżyć sąsiadów, którzy nękają mnie pismami do wszelkiego rodzaju instytucji i mediów - powiedział nam właściciel zakładu. Jak dowiedzieliśmy się od niego - nieścisłości z dziedziny prawa budowlanego chce wyeliminować przenosząc działalność na inną działkę, natomiast kłopoty wynikające z planu zagospodarowania już zniknęły same, gdyż na listopadowej sesji Rada Gminy zmieniła plan i jego posesja przeznaczona jest na działalność produkcyjną.
Komentuje wójt Czarnej Dąbrówki Wojciech Gralak: - Ta sprawa ma jak medal dwie strony. Może na początku ten pan zaczął działalność nieco nielegalnie, ale potem się zreflektował. Przydałoby się nieco bardziej elastyczne podejście ze strony sąsiadów. Nie możemy podcinać skrzydeł ludziom, którzy chcą coś robić, zatrudniać pracowników, płacić podatki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza