Zima trzyma, a soli coraz mniej. Zapasów nie ma zbyt wiele

Jak poinformował podczas środowej sesji Rady Miejskiej w Słupsku wiceprezydent Andrzej Kaczmarczyk, przez cały sezon zimowy w mieście przewidziano, że na drogi zostanie wysypane ponad 2000 ton soli. Prawie połowę już zużyto. - Zapasów wystarczy na 2 do 3 tygodni, w sumie mamy jeszcze około 1200 ton - wyliczał Kaczmarczyk.

Zapasy mogłyby być większe, gdyby dostawy soli z kopalni były regularne. - Tymczasem polską sól chętnie wykupują Niemcy. Płacą wyższe ceny. Dlatego mamy kłopot z regularnym uzupełnianiem magazynów - tłumaczył wiceprezydent.

Poinformował, że w Słupsku codziennie przy odśnieżaniu pracuje od 70 do 100 osób. Pomaga im specjalny sprzęt - ciągniki z pługami do odgarniania śniegu, solarki oraz pługopiaskarki. Zwykle w ciągu dnia po miejskich ulicach jeździ kilkanaście tego typu urządzeń.

Poza solą firmy walczące ze śniegiem w mieście korzystają także z piasku oraz chlorku wapnia.

- Ten ostatni jest wykorzystywany tylko wtedy, gdy mróz przekroczy poziom minus 10 stopni Celsjusza oraz w miejscach, gdzie w inny sposób nie można rozbić lodowych muld na ulicach - tłumaczy Jarosław Borecki p.o. dyrektora Zarządu Dróg Miejskich w Słupsku.

Mieszkańcy miasta radzą sobie także inaczej. Kupują sól kuchenną, którą rozsypują przed wjazdami do domów i garaży.

- Ten sposób sprawdza się, gdy rozpuszczony przez sól śnieg wymieciemy. Wtedy nocą w czasie mrozu nie powstaje na nowo płyta lodowa - podpowiada pan Krzysztof, mieszkaniec ulicy Wiśniowej, który nie może pogodzić się z tym, że od początku zimy pługopiaskarkę widział tam tylko dwa razy.

Tymczasem Zarząd Dróg Miejskich rozpoczął wywózkę śniegu. - Na razie zdecydowaliśmy się na takie działanie w rejonie ulicy Reja, gdzie jest wyjątkowo ciasno i istnieje niebezpieczeństwo podtopień w czasie odwilży - mówi Borecki. Wywożony śnieg jest transportowany w okolice oczyszczalni ścieków. Jeśli dojdzie do dalszych opadów, to dyrektor Borecki nie wyklucza, że śnieg będzie wywożony także z innych rejonów miasta.