Złodzieje rozkradli drogą lampę solarną w pobliżu Żelkówka

- Złodzieje przewrócili słup lampy i wykradli z niego ważne elementy konstrukcyjne. Zniknęła sama lampa, panel solarny i turbina wiatrowa oraz elementy sterownika ukryte wewnątrz słupa. Na szczęście nie wykopano z ziemi akumulatora żelowego - mówi Alina Treder z Urzędu Gminy w Kobylnicy.

Miejsce zdarzenia już dokładnie oglądali policjanci, którzy próbują ustalić osoby, które były świadkami tego zdarzenia. Ci, którzy mogliby podzielić się ważnymi dla tego zdarzenia spostrzeżeniami, proszeni są o kontakt z policją lub Strażą Gminną w Kobylnicy.
Tego typu kradzieże w gminie Kobylnicy zdarzało się już kilkanaście w 2013 i 2014 roku.

Tymczasem każdy z nich kosztował około 16 tysięcy złotych. Z części zamontowanych w latach 2012 i 2013 lamp zabrano panele słoneczne i akumulatory, inne ukradziono w całości. Wartość odbudowy zniszczonego mienia znacznie obciąża budżet gminy. Łączny koszt dewastacji to kwota około 90 tysięcy złotych, ale sama naprawa przekroczyła 100 tysięcy. Nic więc dziwnego, że komendant miejski policji w Słupsku wspólnie z wójtem Kulińskim wyznaczyli nagrodę w wysokości 2,5 tysiąca złotych dla osoby, która wskaże sprawcę kradzieży. Na razie jednak nic to nie dało. Sprawcy nadal pozostają nieznani.

Lampy solarowo-hybrydowe były także celem ataku w gminie Słupsk. Tam je zdewastowano m.in. przy drodze do Swołowa. I w tym wypadku nie ustalano sprawców.

Jak się okazuje, sygnały o kradzieżach części tego typu lamp ulicznych docierają ostatnio także z innych regionów kraju. Nie jest więc wykluczone, że pojawił się rynek zbytu na elementy składowe tego typu lamp ulicznych. Policja twierdzi, że sprawcy tych kradzieży są trudni do ustalenia i schwytania, bo zwykle są to szajki, które są bardzo dobrze zorganizowane i poruszają się szybkimi samochodami. Jednak w kraju już kilka takich złodziejskich band udało się rozbić.