Grał też w Płomieniu Koszalin i Polonii Warszawa. Po skończeniu kariery zawodniczej (przedwcześnie z powodu kontuzji)) pracował jako trener m.in. w Sławnie, Kołczygłowach, Łebie i z kobietami- piłkarkami w Gryfie Słupsk. Był długoletnim i zasłużonym działaczem Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej w Słupsku (było to w Spółdzielni Mieszkaniowej Kolejarz).
Bardzo aktywnie działał na polu rekreacji i organizował turnieje piłkarskie. Słupszczanie bez ograniczeń korzystali z Jego ciepła i energii podczas imprez sportowych i rekreacyjnych.
- Leszek (tak na niego mówiono - dop. red.) był człowiekiem prawym, niezwykle pracowitym i ambitnym. To znakomity lewoskrzydlowy, który był doskonale wyszkolony technicznie. Na boisku wyróżniał się sprytem. Znakomity kolega. Razem byliśmy w wojsku w Koszalinie - tak przypomina Bogdanowicza Ryszard Niewrzałek, były piłkarz słupskiego Gryfa, który razem z Leszkiem zdobył mistrza klasy okręgowej w 1964 roku i obaj grali w barażach o II ligę.
Odszedł wielki pasjonat sportu. We wtorek (22.01) odbędzie pogrzeb o godz. 13.30 na Starym Cmentarzu w Słupsku. Cześć Jego Pamięci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?